W pobliżu miasta Sindżar w Iraku odkryto zbiorowy grób z ciałami 120 jazydów zabitych przez Państwo Islamskie (IS). Jest to już szósty zbiorowy grób odkryty po wyparciu dżihadystów z Sindżaru w połowie listopada.
Odkryte miejsce pochówku jest największym z odnalezionych w prowincji Niniwa po jej odbiciu z rąk bojowników. Zdaniem stojącego na czele lokalnej administracji w Sindżarze Mahmy Chalila w grobie mogą znajdować się szczątki nawet 123 osób. Liczba ta została wstępnie ustalona na podstawie zeznań świadków egzekucji. Jak podkreślał Chalil, miejsce zostało rozmyślnie zaminowane przez dżihadystów, co utrudnia dostęp oraz uniemożliwia ekshumację. Zaapelował o międzynarodową pomoc w jej przeprowadzeniu.
Sunnicy terroryści zaminowali wiele obszarów wokół Sindżaru, aby przeszkodzić w powrocie jazydów do miejsc, w których żyli przed ofensywą dżihadystów. Tysiące jazydów – przedstawicieli mniejszości religijnej żyjącej od wieków na tym obszarze – zostało zmuszonych do ucieczki lub zamordowanych. Wiele kobiet zostało zgwałconych i uprowadzonych. Do tej pory nie udało się ustalić, ile osób straciło życie z rąk islamskich terrorystów. Masakra mniejszości jazydzkiej przez dżihadystów – potępiona przez ONZ jako "próba ludobójstwa" – dostarczyła bezpośredniego powodu do rozpoczęcia zachodnich ataków lotniczych w Iraku i w Syrii.
IS traktuje jazydów jako odstępców od wiary zasługujących na śmierć. Zamieszkująca region Niniwy mniejszość jazydzka wyznaje synkretyczną religię powstałą z połączenia wierzeń indoirańskich, judaizmu, nestorianizmu i islamu. Odrzuca istnienie grzechu, szatana i piekła, oddaje za to cześć aniołom sprawującym władzę nad światem w imieniu Boga. (pap)