Niemcy odmawiają wjazdu coraz większej liczbie migrantów. Od początku roku codziennie odsyłanych jest do Austrii kilkaset osób - poinformowała austriacka policja. Ponad 1,6 tys. osób zawrócono też w styczniu na granicy Austrii i Słowenii.
Austria jest ostatnim przed Niemcami krajem na tzw. bałkańskim szlaku migracyjnym, którym setki tysięcy migrantów przedostały się już do Europy z krajów Bliskiego Wschodu czy Afganistanu.
Wiele osób odsyłanych z granicy niemiecko-austriackiej nie ma ważnych dokumentów lub odmawia ubiegania się o azyl w Niemczech, ponieważ chce się o to starać w innym kraju, np. w Szwecji - przekazała rzeczniczka policji w kraju związkowym Górna Austria.
- Od Nowego Roku (odsyłanych) było ok. 200 (migrantów) dziennie, z tendencją zwyżkową. Wygląda na to, że niemieckie władze postanowiły działać z większą stanowczością - powiedziała rzeczniczka.
Austriackiej policji "trudno jest wyjaśnić, jeśli migrant zapyta, dlaczego nie może jechać dalej, skoro jeszcze tydzień temu jego znajomy nie miał z tym problemu - dodała.
- Nie potrafimy wyjaśnić, dlaczego (niemiecka policja) tak postępuje - podała. Rzeczniczka podkreśliła, że większość odsyłanych osób to nie Syryjczycy, którzy mają dużą szansę na azyl w Niemczech, lecz migranci z krajów takich jak Afganistan, Irak, Iran czy Maroko. Jeśli zawróceni z granicy migranci nie chcą starać się o azyl w Austrii, muszą zapłacić grzywnę za nielegalne przekroczenie granicy, ale po uiszczeniu kary mogą ponownie próbować przedostać się do Niemiec. (pap)
Fot. EPA/CHRISTIAN BRUNA