- Nie wolno nam nigdy zapomnieć o Powstaniu Warszawskim. Ci dzielni polscy bohaterowie są dla mnie prawdziwymi mistrzami – powiedział były mistrz świata w boksie Tyson w nagraniu z okazji zbliżającej się rocznicy wybuchu powstania w stolicy 1 sierpnia 1944 r.
– 74 lata temu – w obliczu zła – miał miejsce jeden z najodważniejszych czynów w dziejach ludzkości. Polska armia podziemna, która składała się również z dzieci, powstała, aby walczyć z okupującym Polskę brutalnym reżimem nazistowskich Niemiec – mówił Tyson. Bokser przypomniał, że Niemcy zabili 6 mln mieszkańców Polski – 3 mln polskich Żydów i 3 mln etnicznych Polaków. – Byłem niekwestionowanym mistrzem wagi ciężkiej, lecz dla mnie prawdziwymi mistrzami są ci dzielni polscy bohaterowie. Walczyli za wolność przeciwko prześladowczym i brutalnym siłom zła.
Tyson ma biało-czerwoną opaskę na ręce. W nagraniu można zobaczyć także zdjęcia powstańców. Wideo spotkało się z krytyką, gdyż Tyson był m.in. skazany za gwałt.
- Opaska powstańcza jest czymś, co identyfikuje uczestników Powstania Warszawskiego. Noszenie jej przez Mike'a Tysona w nagranym przez niego filmie, jest - według powstańców - profanacją - powiedział w poniedziałek dyrektor Muzeum Powstania Warszawskiego Jan Ołdakowski.
Jak ocenił Ołdakowski, dzięki wypowiedzi Tysona, "dużo się mówi - na razie w Polsce - o Powstaniu Warszawskim". - Mam nadzieję, że będzie się mówiło za granicą - podkreślił i zaznaczył, że "rzeczą, która budzi niepokój, sprzeciw" jest biało-czerwona opaska, z którą sportowiec wystąpił na nagraniu, a która przypomina tę, którą w czasie powstania nosili jego uczestnicy. Takie użycie polskiego symbolu spotkało się z krytyką wielu internautów.
Zdaniem Ołdakowskiego "w Polsce powstańcy ciągle uważają, że opaska powstańcza jest czymś, co ich wyróżnia".- Oni nie mieli mundurów, właściwie nie zabrali niczego ze sobą po Powstaniu Warszawskim; czasami mieli legitymację AK-owską, jakieś drobne rzeczy i właśnie opaskę. I oni uważają do dziś, że to jest rzecz, która ich identyfikuje - wyjaśnił.
Pytany o to, czy zgadza się z opinią internautów, że symbol powstania został przez Tysona sprofanowany, Ołdakowski odpowiedział: "tak uważają powstańcy". Przypomniał, że kiedy rozpoczęła się budowa Muzeum Powstania Warszawskiego pojawił się pomysł, aby podczas obchodów 60. rocznicy wybuchu zrywu wszyscy warszawiacy założyli biało-czerwone opaski jako symbol solidarności z powstańcami. - Powstańcy powiedzieli wtedy zdecydowane "nie; nie można, to jest nasza świętość". (...) Opaska jest czymś bardzo odświętnym, jest symbolem wyjątkowego momentu - podkreślił.
Ołdakowski zaznaczył jednak, że być może użycie tak ważnego dla Polaków symbolu nie miało na celu umyślnego obrażenia powstańców. - To była inna strefa kulturowa. Być może nie czuli tego, że przekraczają jakieś tabu, coś wyjątkowego, co tutaj, z perspektywy Polski, zostało przekroczone. (...) to, że on (Tyson - PAP) jest ubrany w opaskę, że nawiązuje do powstańców, w polskim rozumieniu - szczególnie powstańców - udaje powstańca, to to jest chyba za dużo - podsumował. Zaznaczył jednak, że nie ma w planach żadnej interwencji związanej z takim wykorzystaniem symbolu.
(pap)
Fot. kadr z filmu na YT