Prokurator ds. terroryzmu Francois Molins powiedział, że władzom udało się udaremnić zamach, który we Francji miały przeprowadzić trzy kobiety kierowane przez Państwo Islamskie (IS). To pokłosie śledztwa ws. samochodu z butlami gazu w centrum Paryża.
- Zamiarem tego komanda było bez wątpienia przeprowadzenie zamachu - powiedział Molins w piątek (9 września), dodając, że kobiety były "zdalnie kierowane" przez dżihadystów (IS) z Syrii. Dodał, że "IS wykorzystuje nie tylko mężczyzn, ale również młode kobiety".
- Jeden zamach został udaremniony i jedna grupa została unicestwiona, ale są inne - powiedział prezydent Francji Francois Hollande.
Na trop kobiet władze wpadły w ramach śledztwa prowadzonego w związku z samochodem wyładowanym butlami z gazem, znalezionym w niedzielę w centrum Paryża nieopodal katedry Notre-Dame. W czwartek w Boussy-Saint-Antoine pod Paryżem zatrzymano trzy kobiety w wieku 39, 23 i 19 lat. Molins powiedział, że ustalono ich związki z niektórymi wcześniejszymi zamachami dżihadystycznymi we Francji, w tym zabójstwem księdza w Normandii i atakiem na parę policjantów. Najmłodsza z nich, Ines Madani, była znana policji z powodu planów wyjazdu do Syrii. Zadeklarowała ona wierność dżihadystom z IS.
Według RTL kobiety chciały pomścić śmierć szefa propagandy i człowieka numer dwa w IS Abu Mohammeda al-Adnaniego w Syrii. IS pod koniec sierpnia potwierdziło, że Adnani nie żyje. Nie jest jasne, czy za nalotem, w którym zginął 39-latek, stały amerykańskie czy rosyjskie siły.
Tymczasem 19-letnia Madani to córka właściciela samochodu z butlami z gazem, który znaleziono w pobliżu katedry Notre Dame. Kobieta została postrzelona, gdy rzuciła się z nożem na jednego z policjantów, który brał udział w jej zatrzymaniu. Wszystkie zatrzymane kobiety są zradykalizowane i "przypuszczalnie przygotowywały nowe brutalne działania", do których miało dojść w najbliższym czasie - oświadczył szef francuskiego MSW Bernard Cazeneuve.
Według policyjnego źródła trzy kobiety chciały dokonać ataku właśnie w czwartek. Według AFP policjanci są przekonani, że samochód wyładowany pięcioma butlami z gazem i trzema butelkami z olejem napędowym, pozostawiony w uliczce w pobliżu katedry Notre-Dame, miał być wykorzystany w zamachu. Auto miało włączone światła awaryjne, nie miało tablic rejestracyjnych. W środku nie było żadnych zapalników. Znaleziono natomiast zapiski po arabsku - okazało się, że są to cytaty z Koranu.
(pap)
Fot. EPA/ABEDIN TAHERKENAREH