Ścigany przez USA za ujawnienie tajnych informacji o masowej inwigilacji były współpracownik amerykańskiego wywiadu Edward Snowden, jazydka, która zbiegła z seksualnej niewoli dżihadystów, czy mieszkańcy greckich wysp, którzy pomagali uchodźcom - to niektórzy z kandydatów do pokojowego Nobla. Minął termin zgłaszania nominacji.
- 2016 może będzie wreszcie rokiem Edwarda Snowdena... Ujawnione przez niego przecieki odniosły pozytywny skutek - wyraził nadzieję szef norweskiego Instytutu Badań nad Pokojem (PRIO) Kristian Berg Harpviken. Podkreślił, że Snowden otwiera jego listę typów do Pokojowej Nagrody Nobla w tym roku. Jak uzasadnił, w wyniku ujawnienia przez Snowdena zakresu inwigilacji elektronicznej prowadzonej przez USA wiele krajów w taki sposób reformuje teraz prawo, żeby ograniczyć gromadzenie danych.
Jeden z norweskich deputowanych nominował Nadię Murad, jazydkę, która przebywała w seksualnej niewoli dżihadystów i stała się rzeczniczką innych pokrzywdzonych przez Państwo Islamskie. Natomiast anglikański biskup z RPA Desmond Tutu, laureat Pokojowej Nagrody Nobla w 1984 roku, zgłosił papieża Franciszka w uznaniu "jego zasług dla zrównoważonego rozwoju".
Zbiorową kandydaturą są mieszkańcy greckich wysp, którzy pomagali uchodźcom z Syrii i innych krajów. Globalna organizacja obywatelska Avaaz zebrała 635 tys. wirtualnych podpisów za nagrodą dla wyspiarzy, którzy "otworzyli przed uchodźcami domy i serca". Zwraca się jednak uwagę, że jednoznaczne wskazanie ewentualnych greckich kandydatów może być trudne, a sam fundator nagrody, zmarły w 1896 roku wynalazca dynamitu Szwed Alfred Nobel, w swoim testamencie powierzył norweskiemu parlamentowi coroczny wybór maksymalnie trzech osób lub organizacji za ich zasługi dla ludzkości.
Według obserwatorów nie bez szans są także negocjatorzy historycznego porozumienia z Iranem ograniczającego jego program nuklearny - amerykański minister energetyki Ernest Moniz i szef irańskiej agencji atomowej Ali Akbar Salehi.
118 włoskich deputowanych zgłosiło narodową afgańską kobiecą drużynę kolarską. Chcą w ten sposób promować "najbardziej demokratyczny środek transportu dla całej ludzkości". (pap)
Fot. Paulina Sikora