Komisja Europejska przedstawiła pakiet propozycji, które mają pomóc złagodzić kryzys imigracyjny w UE. Obejmują one rozdzielenie między państwa Unii 160 tysięcy uchodźców według ustalonych kwot. Część państw UE jest nadal przeciwna wiążącym kwotom.
Do Polski miałoby trafić w sumie blisko 12 tysięcy osób, w tym 2659 w ramach programu relokacji zaproponowanego w maju oraz 9287 w ramach nowej propozycji: 1207 uchodźców przejętych od Włoch, 3901 - od Grecji oraz 4179 - od Węgier. Programem zostaną objęci Syryjczycy, Erytrejczycy i Irakijczycy. Od każdej przesiedlonej osoby pobrane zostaną odciski palców. Uchodźca będzie mógł legalnie przebywać tylko na terytorium kraju, który go przyjął. Uchodźcy byliby rozdzieleni według kwot ustalonych zależnie od wielkości PKB kraju przyjmującego i liczby ludności, a także poziomu bezrobocia i liczby już przyjętych uchodźców. Propozycją zajmą się ministrowie spraw wewnętrznych UE na spotkaniu 14 września.
Nie bójmy się imigrantów
Szef Komisji Europejskiej Jean-Claude Juncker zaapelował do państw UE o przejęcie 160 tys. uchodźców od Grecji, Włoch i Węgier, by złagodzić kryzys migracyjny. Jak podkreślił, to nie czas, by bać się uchodźców, ale by zdecydowanie działać. Przypomniał, że Europa jest kontynentem, na którym prawie wszyscy kiedyś byli uchodźcami. Wspomniał też m.in. o Polakach.
- 20 mln potomków Polaków mieszka poza Polską w wyniku emigracji politycznej i ekonomicznej, po wysiedleniach, przesiedleniach podczas bolesnej historii Polski. Czy naprawdę zapomnieliśmy o tym, że po zniszczeniach II wojny światowej 60 mln osób stało się uchodźcami w Europie? - powiedział. Szefowie największych grup PE podkreślali, że Europa jako bogaty kontynent powinna przyjąć uchodźców, a za brak porozumienia odpowiedzialne są egoizmy narodowe.
KE tylko proponuje
Polski wiceminister spraw zagranicznych Rafał Trzaskowski powiedział, że decydujący będzie wynik dalszych negocjacji w gronie państw UE. Dodał, że Polska nadal chce, aby sposób zaangażowania danego kraju był pod jego kontrolą, bo tylko państwo członkowskie jest w stanie ocenić swoje możliwości. Powiedział też, "KE tylko proponuje" i to państwa członkowskie UE będą teraz decydować.
Kanclerz Niemiec Angela Merkel powiedziała, że kryzys imigracyjny "stanowi wyzwanie dla każdego państwa UE". W Niemczech oczekuje się w tym roku co najmniej 800 tys. migrantów - cztery razy więcej niż rok wcześniej. Prezydent Litwy Dalia Grybauskaite powiedziała, że liczba 1105 uchodźców, których przyjęcie zaproponowała jej krajowi KE, jest optymalna. Propozycje dla Czech krytycznie ocenił premier Bohuslav Sobotka. Zaś szef słowackiego MSZ Miroslav Lajczak powtórzył, że Słowacja sprzeciwia się rozdzieleniu uchodźców na podstawie wiążących kwot. Szef MSW Włoch Angelino Alfano uważa, że rozwiązaniem kryzysu imigracyjnego w kraju, gdzie w ośrodkach tymczasowych przebywa prawie 100 tys. imigrantów, byłoby rozmieszczenie w każdej gminie po 2 osoby na tysiąc mieszkańców. Poinformował, że od początku tego roku siły włoskie aresztowały 468 przemytników ludzi i że w tym roku Włochy odesłały do swoich krajów 9 376 cudzoziemców. (pap)