PE i KE nie są przeciwko Polsce, a debata PE dotyczy nadużyć władz w Warszawie - przekonywali we wtorek (13 września) przedstawiciele największych frakcji europarlamentu w trakcie dyskusji o sytuacji w naszym kraju. PiS broniło poczynań rządu, oskarżając większość w PE o uprzedzenia.
Wtorkowa debata europarlamentu w Strasburgu na temat sytuacji w Polsce i kryzysu wokół TK trwała niecałą godzinę i była znacznie krótsza niż poprzednia, jaką Parlament Europejski przeprowadził na początku roku.
Zagrożenia dla demokracji
Dominujący ton był krytyczny wobec poczynań rządu w Warszawie. Już wcześniej pięć frakcji, zrzeszających blisko 600 europosłów, ustaliło wspólny projekt rezolucji, która negatywnie ocenia działania rządzących nie tylko wobec Trybunału Konstytucyjnego, ale też w odniesieniu do służby cywilnej czy mediów publicznych.
Krytyczne argumenty pojawiały się też w wystąpieniach europosłów. Jak przekonywał wypowiadający się w imieniu Europejskiej Partii Ludowej Janusz Lewandowski z PO, debata PE nie jest debatą o Polsce ani tym bardziej przeciwko niej, ale o nadużyciach obecnych władz. Jak ocenił, w minionych latach polscy europosłowie i obywatele mieli bardzo wiele powodów do dumy. Jednak - jak dodał - "dziś nie jest powodem do dumy, jeśli Polska otwiera listę krajów o zagrożeniach dla demokracji i praworządności, wydłuża listę kłopotów UE". Lewandowski przekonywał, że tego, co złe, nie da się przysłonić mandatem uzyskanym w wyborach.
- Polacy nie głosowali na paraliż TK, czystki w mediach. Polacy nie głosowali na niszczenie służby cywilnej, nieuprawnioną ingerencję w prywatność - mówił europoseł PO. Jego zdaniem debata w PE na ten temat jest dowodem na to, że "demokratyczny świat upomina się o Polskę jako członka swojej rodziny".
Naród zakładnikiem
W podobnym tonie wypowiadał się szef drugiej co do większości grupy politycznej Socjalistów i Demokratów Gianni Pittella.
- Chcę powiedzieć mieszkańcom Polski: my walczymy dla was, u waszego boku, a nie przeciwko wam - mówił Pittella. - Prosiłbym polski rząd: bądźcie spokojni, zaufajcie swemu narodowi. Nie możecie traktować narodu jak zakładnika swoich lęków (...) Dlaczego boicie się Trybunału Konstytucyjnego? Skąd czystki w mediach?
Odpowiedź na zarzuty
Odpowiadając na zarzuty wysuwane pod adresem obecnych władz szef delegacji PiS w PE Ryszard Legutko zarzucił większości w PE, że kieruje nimi uprzedzenie do polskiego rządu.
- Jesteście państwo organicznie niezdolni do zaakceptowania faktu, że mogą istnieć rządy i partie, które różnią się od was poglądami i te poglądy mają dobre racje - podkreślał. Ostro krytykował projekt rezolucji o sytuacji w Polsce. Ocenił, że jego autorzy nie mają wiedzy na ten temat. Jako przykład podał m.in. zapisy o zaniepokojeniu planami zwiększenia wycinki drzew w Puszczy Białowieskiej.
- Jak mam traktować fakt, że autorom nie podoba się walka z kornikiem drukarzem, który niszczy Puszczę Białowieską? Przecież większość z państwa nie ma pojęcia, gdzie i co to jest Puszcza Białowieska. Nie wiecie, co to jest kornik drukarz. Skąd się bierze nagle taki mocny pogląd na walkę z kornikiem drukarzem? - mówił Legutko.
Bzdurą nazwał też zapis, że zmiany Kodeksu postępowania karnego mogą naruszać zasadę domniemania niewinności. Zdaniem europosła PiS także oferta medialna w dzisiejszej Polsce jest szersza niż wielu krajach Unii. Legutko zarzucił też Komisji Europejskiej, że ta łamie traktaty unijne, prowadząc wobec Polski procedurę praworządności i uzurpuje sobie trzy funkcje: oskarżyciela, sędziego i egzekutora. Ocenił, że to charakterystyczne dla europejskiego despotyzmu oświeconego, przy czym ten despotyzm jest coraz mniej europejski i coraz mniej oświecony.
Podważanie niezależności sądownictwa i TK
Wiceprzewodniczący KE Frans Timmermans reagując na to wystąpienie podkreślał, że rząd nie może podważać niezależności sądownictwa.
- Jeśli pan zaakceptuje, że niezależność wymiaru sprawiedliwości jest kluczową częścią poszanowania państwa prawa, to jak się to dzieje, że w Polsce władza wykonawcza może wybierać, czy może publikować, czy nie, orzeczenia najwyższego trybunału w kraju? - zwrócił się do eurodeputowanego PiS Timmermans. Jak zaznaczył, zastrzeżenia dotyczące składu i funkcjonowania TK - mimo podejmowanych przez większość sejmową działań - pozostają nierozwiązane. (pap)
Na zdjęciu: Frans Timmermans
Fot. EPA/PATRICK SEEGER