Piątek, 26 kwietnia 2024 r. 
REKLAMA

Atak serca przyczyną śmierci Wesołowskiego (akt2)

Data publikacji: 30 sierpnia 2015 r. 11:33
Ostatnia aktualizacja: 18 czerwca 2018 r. 22:45
Atak serca przyczyną śmierci Wesołowskiego (akt2)
 

Przyczyną śmierci byłego arcybiskupa Józefa Wesołowskiego był atak serca - podało watykańskie biuro prasowe informując o wynikach sekcji zwłok. Zwrócono uwagę na to, że potwierdziła się hipoteza o naturalnej przyczynie zgonu.

W komunikacie watykańskiego biura prasowego podano, że były nuncjusz, oskarżony o pedofilię i sądzony przed watykańskim trybunałem karnym, zmarł nagle późnym wieczorem w czwartek za Spiżową Bramą. Jego ciało znaleziono w piątek nad ranem w gmachu Kolegium Penitencjarzy, czyli domu franciszkanów - spowiedników z bazyliki watykańskiej. Były nuncjusz mieszkał tam od prawie roku, czyli od chwili zatrzymania w Watykanie, w oczekiwaniu na wznowienie procesu karnego, otwartego 11 lipca.

Sekcję zwłok przeprowadzono na wniosek urzędu watykańskiego prokuratora, który - jak wyjaśniono w wydanym komunikacie - powołał komisję trzech ekspertów, kierowaną przez profesora medycyny sądowej z rzymskiego uniwersytetu Giovanniego Arcudiego.

Ogłoszono także, że uroczystości pogrzebowe b. arcybiskupa odbędą się w poniedziałek w Watykanie, a ciało Wesołowskiego spocznie w Polsce. (pap)

***

Wcześniejsza informacja:

W piątek (28 bm.) zmarł były nuncjusz na Dominikanie, były arcybiskup Józef Wesołowski, oskarżony o pedofilię - podały media, powołując się na źródła watykańskie. Zdymisjonowany przez papieża Franciszka dostojnik czekał w Watykanie na wznowienie otwartego w lipcu procesu.

Józef Wesołowski miał 67 lat i był najwyższym byłym dostojnikiem Kościoła sądzonym za pedofilię, pierwszym, którego proces w tej sprawie miał toczyć się w Watykanie. Tuż przed rozpoczęciem procesu trafił 10 lipca do szpitala na oddział intensywnej terapii. Opuścił go po kilku dniach.

Skandal, związany z zarzutami pedofilii wybuchł w Watykanie na początku września 2013 roku. Media ujawniły wówczas, że w sierpniu abp Wesołowski został zwolniony ze stanowiska nuncjusza apostolskiego na Dominikanie, które zajmował przez 5 lat po długiej karierze dyplomatycznej w wielu krajach świata. Decyzję o jego natychmiastowym zdymisjonowaniu podjął papież Franciszek, gdy do Watykanu dotarły informacje od przedstawicieli Kościoła na Dominikanie. Ale już wcześniej wiadomości te podała dominikańska telewizja, która zebrała materiały na temat jego przestępczego życia. Na jaw wyszło, że watykański dyplomata zmuszał nieletnich do czynów seksualnych, a jego komputer zawierał ogromne ilości materiałów z pornografią dziecięcą. Jedną z jego ofiar był 13-letni epileptyk, który w zamian za usługi seksualne otrzymywał leki.

Papież wezwał Wesołowskiego do Rzymu. Watykańska kongregacja Nauki Wiary wymierzyła mu najwyższą karę kanoniczną; wydalenie ze stanu kapłańskiego, od której się odwołał. We wrześniu 2014 roku b. nuncjusz został aresztowany za Spiżową Bramą i umieszczony w areszcie domowym.

11 lipca tego roku przed watykańskim trybunałem rozpoczął się jego proces. Rozprawa trwała 6 minut. Oskarżony był nieobecny, bo jak przekazano w ostatniej chwili, trafił do szpitala. Proces odroczono bezterminowo. Miał być wznowiony po letniej przerwie. Groziło mu co najmniej 7 lat więzienia. (pap)

 

O śmierci dostojnika kościelnego (na zdjęciu) poinformowała na Twitterze amerykańska agencja Catholic News Service.

Fot. EPA/ORLANDO BARRIA

REKLAMA
REKLAMA

Komentarze

:))
2015-08-30 09:39:07
Pomnik w Szczecinie mu zbudowac a pochówek na Wawelu !
Rodzice,
2015-08-28 08:46:11
A wiec w koncu Pan Bog Arcy-Biskupa "skaral" odbierajac Mu wczesniej zycie - by nie mogl zgwalcic wiecej dzieci...FUUU ! !

Dodaj komentarz

HEJT STOP
0 / 500


REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA