Wznowienie dialogu w kwestiach historycznych nie jest możliwe, dopóki w Polsce zaprzecza się wyzwoleniu jej przez Armię Czerwoną podczas II wojny światowej - cytuje we wtorek dziennik "Izwiestija" ambasadora Rosji w Warszawie Siergieja Andriejewa.
Dyplomata szacuje, że w Polsce zlikwidowano ponad 420 pomników radzieckich, znajdujących się poza miejscami pochówków żołnierskich.
- Władze polskie nie publikują oficjalnych dokładnych danych o tym, ile pomników radzieckich zlikwidowano i ile pozostało - powiedział Andriejew. Dodał, że wykaz z 1997 roku mówił o 561 pomnikach poza miejscami pochówków, a kontrola przeprowadzona w 2018 roku przez ambasadę i konsulaty Rosji wykazała, że pozostały 134 takie pomniki.
Ambasador zarzucił władzom Polski, iż "demonstracyjnie ignorują protesty strony rosyjskiej" w tej kwestii. Strona rosyjska "nie może naturalnie przeszkodzić w likwidowaniu pomników na terytorium Polski, ale nie mamy prawa zapominać o tej zniewadze" - dodał Andriejew.
- Dopóty, dopóki w Polsce oficjalnie zaprzecza się wyzwoleniu (a w istocie, uratowaniu) tego kraju przez Armię Czerwoną, wznowienie dialogu i współpracy w kwestiach historycznych jest niemożliwe - oświadczył dyplomata. Wyraził przekonanie, że nie można odpowiadać zgodnie z zasadą "oko za oko", czyli dopuszczać się niegodnych działań wobec polskich miejsc pamięci w Rosji.
Rozmówcy "Izwiestii" w polskich kręgach dyplomatycznych wskazali, że Warszawa nie zgadza się z zarzutami o naruszenie zawartej z Rosją w 1994 roku umowy o ochronie miejsc pamięci.
(pap)
Fot. EPA