Wtorek, 16 kwietnia 2024 r. 
REKLAMA

Triathlon. Ukończyć znaczy zwyciężyć!

Data publikacji: 03 lipca 2016 r. 18:55
Ostatnia aktualizacja: 04 listopada 2020 r. 22:45
Triathlon. Ukończyć znaczy zwyciężyć!
 

Ponad 620 zawodników wzięło udział w trzeciej edycji szczecińskiego triathlonu. Na każdym z dystansów dominowali szczecinianie, a kibice na długości całej trasy dopisali jak nigdy wcześniej. Bliskość Wałów Chrobrego i Odry oraz dobrze przygotowana trasa wpłynęły na atrakcyjność imprezy. Zawody pokazały, że gród Gryfa aspiruje do miana „triathlonowego miasta".

Pasjonaci triathlonu rywalizowali na trzech dystansach: w sprincie, popularnej „ćwiartce” oraz trasie średniej. Już od godz. 8 rano swoje zmagania rozpoczęli zawodnicy na najdłuższym z dystansów (112,9 km). Na początku zanosiło się na sensację, ponieważ zdecydowany faworyt Marek Jaskółka (Biuro Podróży AS Szczecin), przez długi czas znajdował się za plecami swojego młodszego kolegi Norberta Gicewicza (Tricarbon Szczecin). Jednak już na trasie biegowej, aktualny mistrz Europy na dystansie długim pokazał pełnię swoich możliwości i wyprzedził swojego rywala. Ostatecznie Marek Jaskółka pewnie zwyciężył z czasem 4:04:14 z przewagą ponad półtorej minuty przed Gicewiczem. Podium na tym dystansie uzupełnił Michał Nawracaj (GUT/SMT/FINIS Jawor).

- Po zdobyciu mistrzostwa Europy zakończyłem swoją karierę, ale długo nie wytrzymałem - powiedział Marek Jaskółka. - Tęskniłem już za tymi emocjami, które towarzyszą podczas startu. Dlatego postanowiłem wznowić swoją karierę. Triathlon Szczecin był jednym z ważniejszych etapów podczas budowania mojej formy na jedne z najcięższych zawodów triathlonowych, które zostaną rozegrane we Francji.

Wśród pań z czasem 5:03:05 bezkonkurencyjna okazała się Justyna Lesiecka (Ironman C/S Polska Szczecin), pokonując Karolinę Rutę (Motive Home Team Zakrzewo) i Aleksandrę Granacką (Augustów).

Szczecinianie również dominowali w rywalizacji na dystansie 56,5 km, choć obecnie reprezentują barwy klubów z innych regionów kraju. Niespodziankę sprawił zdecydowanie zwyciężając praktycznie triathlonowy debiutant Robert Wilkowiecki (GVT - SMT - FINIS - Trislide Team Chełstówek). Drugie miejsce zajął Szkot Joe Tomaney (Edinburgh Triathletes), a trzecie Piotr Kurek (Budmix Poznań).

-  Miło było zwyciężyć w jednym ze swoich pierwszych startów, a szczególnie tutaj, w Szczecinie, ponieważ w tym mieście się wychowałem i startowałem praktycznie u siebie - powiedział po zwycięstwie Robert Wilkowiecki.

Natomiast żadnych szans swoim rywalkom nie dała Paulina Kotfica (GVT - SMT - FINIS - Trislide Team Wrocław), która wcześniej reprezentowała barwy szczecińskiego Biura Podróży AS. Drugą zawodniczkę Annę Peterek (BB Runners Pozna) wyprzedziła o niemal 20 minut, a trzecia była Marta Olczak (SZWLA Stargard). Popularna Kotfa niedzielnym startem chciała powetować sobie słabszą dyspozycję na mistrzostwach Polski na dystansie sprinterskim.

- W końcu się wyleczyłam i dzisiaj wystartowałam już w pełni zdrowa - powiedziała Paulina Kotfica. - Może jeszcze moja forma nie jest doskonała, ale robię wszystko, aby przygotować się do tegorocznych mistrzostw Europy na dystansie średnim.

Największe emocje towarzyszyły dystansowi sprinterskiemu, w którym dominowali zawodnicy lokalnego klubu Ironman CS Polska Szczecin. W tej bratobójczej walce najlepszy okazał się Bartosz Smęda, który wyprzedził Damiana Wojcieszonka, a III miejsce zajął Zbigniew Gucwa (GVT - SMT - FINIS - Trislide Team Wrocław). Wśród kobiet zwyciężyła Magdalena Wiśniewska (AZS AWF Katowice), która w pokonanym polu zostawiła dwie zawodniczki Ironman CS Polska Szczecin - Karinę Woźniak oraz Claudię Weiss.

Wszyscy zawodnicy zgodnie twierdzili, że doping kibiców dodawał im skrzydeł, a umożliwienie im finiszowania z najmłodszymi i bliskimi było motywującym dodatkiem do hasła imprezy: „Ukończyć znaczy zwyciężyć”.

Organizatorzy przygotowali dla kibiców moc atrakcji w strefie expo i na trasie zawodów, a znacząco pomagał też sponsor tytularny - firma Enea. ©℗

(mij)

Fot. Ryszard PAKIESER

Na zdjęciu : triathloniści rozpoczęli niedzielne zmagania od wyścigu w nurcie Odry.

 

REKLAMA
REKLAMA

Dodaj komentarz

HEJT STOP
0 / 500


REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA