Rozstawiony z numerem 8 Renzo Olivo został pierwszym tenisistą 25 jubileuszowego turnieju tenisowego Pekao Szczecin Open, który wygrał mecz w turnieju głównym i awansował do drugiej rundy. Potrzebował na to aż 150 minut.
Niżej notowany Włoch Salvatore Caruso stawił zacięty opór, był nawet bliski wygranej, nie wytrzymał ciśnienia w końcówce drugiego seta. Gdyby go wygrał, to awansowałby do drugiej rundy. Argentyńczyk zachował jednak więcej cierpliwości i to zagra w drugiej rundzie.
25-letni Argentyńczyk pod koniec ubiegłego roku wygrał dwa challengery w Ameryce Południowej, to był dobry okres jego kariery, w styczniu obecnego roku plasował się na 78 miejscu w rankingu ATP – najwyższym w swojej dotychczasowej karierze.
Sukces w Paryżu
Podczas turnieju wielkoszlemowego w Paryżu odniósł swój największy, najbardziej prestiżowy sukces. W pierwszej rundzie wyeliminował rozstawionego z numerem 12 reprezentanta gospodarzy Wilfrieda Tsongę. Sił i zapału starczyło mu jednak tylko na pierwszą rundę, w drugiej przegrał z mało znanym Brytyjczykiem Kyle Edmundem.
W trakcie trwania meczu Olivo z Caruso odbywał się akurat trening dwóch największych gwiazdorów tegorocznego turnieju. Uwaga niemal wszystkich fotoreporterów skierowana była na korty treningowe, gdzie do wtorkowych meczów przygotowywali się: Richard Gasquet i Jerzy Janowicz.
Odbudowa Gasqueta
O występie Francuza w Szczecinie informowały dość znane we Francji media włącznie z najbardziej popularnym we Francji dziennikiem sportowym „L'Equipe".
- Pamiętam moją wizytę z 2004 roku i już wtedy było widać, że to świetnie zorganizowana impreza challengerowa – powiedział po poniedziałkowym treningu Richard Gasquet. - Szczecin to dobre miejsce do grania, a termin turnieju dopasował się do mojego tegorocznego kalendarza i mogłem przyjechać, żeby właśnie tu odbudowywać swoją formę. Nie planuję jednak bardziej regularnych występów w challengerach.
Pojedynek Gasqueta z Marcinem Garonem odbędzie się we wtorek o g. 19. Dwie godziny wcześniej na kort centralny wyjdzie Jerzy Janowicz. ©℗ (par)
Fot. R. Pakieser