Szczecińskie Centrum Tenisowe przy ul. Dąbskiej świętowało przed kilkoma dniami 15-lecie działalności. Z okazji jubileuszu rozegrano turniej deblowy, w którym triumfowała para Marek Kulesza – Robert Jachnik.
SCT powstało w 2002 roku za sprawą tenisowego pasjonata Janusza Korzeniewicza. Szczeciński przedsiębiorca wykupił od miasta sąsiadującą z jego domem działkę i wybudował na niej pierwszy w Szczecinie obiekt tenisowy z prawdziwego zdarzenia.
Jej głównym elementem jest hala tenisowa z trzema kortami oraz kręgielnia, hotel oraz zaplecze socjalne i gastronomiczne. Na kortach wyłożono sztuczną nawierzchnię identyczną, na jakiej przed laty grano w wielkoszlemowy Australian Open.
Obiekt był wielokrotnie areną młodzieżowych mistrzostw Polski, a swoje mecze rozgrywali tu m.in. Jerzy Janowicz i Kamil Majchrzak. Od kilku lat regularnie odbywa się tu także jedyny w Polsce zimowy międzynarodowy turniej juniorski z cyklu ITF.
Najbliższa edycja Magnolia Cup zaplanowana jest w lutym 2018 roku. Obiekt ma od lat grono swoich miłośników także wśród amatorów, którzy chwalą komfortowe warunki do gry i panującą tu rodzinną atmosferę. Wysoko cenione są także szkółki i półkolonie prowadzone przez Szczecińskie Centrum Tenisowe.
– Zbudowałem ten obiekt z myślą o synu, który trenował w Szczecińskim Klubie Tenisowym. Nie mogłem patrzyć, jak zimą trenuje w wilgotnych i niedogrzanych namiotach – przyznaje Janusz Korzeniewicz.
Syn Aleksander był przed laty czołowym szczecińskim juniorem. Dziś to on kieruje Szczecińskim Centrum Tenisowym, które na dobre wrosło w sportowy krajobraz miasta.
– Ruch w SCT jest cały czas duży. Korty od godz. 15 są praktycznie cały czas zajęte, a na kręgielni ruch jest zwłaszcza w weekendy – mówi Aleksander Korzeniewicz.
Obiekt przy ul. Dąbskiej był do niedawna jedynym całorocznym obiektem tenisowym z prawdziwego zdarzenia. Dopiero przed kilkoma miesiącami przy al. Wojska Polskiego wyrosła mu konkurencja – hala tenisowa z trzema kortami wybudowana z miejskich środków. ©℗
(woj)