Kamil Stoch zdobył w Zakopanem tytuł mistrza Polski w skokach narciarskich. Drugi był Dawid Kubacki, a trzeci Stefan Hula.
Stoch zwyciężył z ogromną przewagą, uzyskując za skoki 140 i 134,5 m łączną notę 331 punktów.
- To były super zawody, a ja czułem się świetnie. Skakałem na pełnym luzie i doskonale się bawiłem, a do tego na trybunach była imponująca liczba kibiców, co zawsze bardzo mnie cieszy - nie krył radości Stoch, który poprzedni tytuł mistrza Polski wywalczył w 2015 roku także w Zakopanem.
Kubacki otrzymał 299,4 pkt (136 i 119 m).
- Moje skoki nie były na złym poziomie, ale jednak czegoś im brakowało: próbna wyszła fajnie (135,5 m), w pierwszej natomiast miałem małe problemy po wyjściu z progu, a w finałowej chyba się spóźniłem. Nie wyszło więc to wszystko do końca tak, jak chciałem - podsumował.
Na trzecim stopniu podium stanął Hula. Obrońca tytułu zdobytego podczas ubiegłorocznego konkursu w Wiśle, zgromadził 284,8 pkt (126,5 i 121,5 m).
- Podczas całego konkursu wiatr nieźle kręcił. Mój pierwszy skok był w porządku, drugi wydawał mi się też w miarę dobry. Tę próbę muszę jednak na pewno przeanalizować, bo odległość nie była imponująca - krótko ocenił zawodnik zakopiańskiego KS Eve-nement.
Na Wielkiej Krokwi rywalizowało 41 zawodników, w tym - poza konkursem - po dwóch reprezentantów Czech i Ukrainy. Nie wystartowali natomiast Paweł Wąsek, Klemens Murańka, Andrzej Stękała, Tomasz Pilch i Przemysław Kantyka, którzy pojechali do Engelbergu na zawody Pucharu Kontynentalnego.
Konkurs, który obserwowało kilka tysięcy kibiców, rozegrano w bardzo dobrych warunkach śniegowych, jednak skoczkom dokuczały porywy wiejącego z różnych kierunków wiatru.
Przed skoczkami teraz chwila oddechu przed rozpoczynającym się w sobotę Turniejem Czterech Skoczni. Trener Stefan Horngacher zdecydował, że w Oberstdorfie wystartują Kamil Stoch, Piotr Żyła, Dawid Kubacki, Jakub Wolny, Stefan Hula, Maciej Kot oraz Aleksander Zniszczoł.
(pap)
Fot. PAP/Grzegorz Momot