Uraz kolna jakiego nabawiła się kubańska przyjmująca Grupy Azoty Chemika Wilma Salas podczas niedzielnego meczu ze Stalą Bielską okazał się bardzo poważny. Przeprowadzone w poniedziałek badania potwierdziły uszkodzenie kolana i konieczność przeprowadzenie operacji. Siatkarkę czeka półroczna przerwa od sportu.
- Wilma ma poważne uszkodzone kolano, które wymagają operacji. Przy sportach skocznościowych tego typu kontuzje są niestety często spotykane. Wilmę czeka zabieg, a później długa rehabilitacja. Szacowany czas powrotu do sportu to minimum sześć miesięcy, ale każdy przypadek jest indywidualny, więc wspomniany okres może się wydłużyć – mówi lekarz Chemika Maciej Karaczun.
Z powodu pandemii Wilma Salas miała ze wszystkich siatkarek Chemika najdłuższą przerwę w treningach. Po wiosenny lock downie i kłopotami z przylotem do Polski do przygotowań do nowego sezon włączyły się dopiero pod koniec sierpnia.
- Nie można wszystkiego zrzucić na pandemię. W normalnym, niepandemicznym czasie również spotykamy takie kontuzje. Z drugiej jednak strony, sport lubi regularność. Przerwy sprzyjają urazom, dlatego nie można wykluczyć, że pandemia dołożyła swoją cegiełkę - dodaje Maciej Karaczun.
W poniedziałek, bez Salas w składzie Chemik przystąpi do kolejnego meczu ligowego. W Łodzi zmierzy się z ŁKS, a trener Ferhat Akbas do dyspozycji na pozycji przyjmującej będzie miał Martynę Łukasik, Martynę Grajber i Natalię Mędrzyk.
(woj)
Fot. Ryszard PAKIESER