Nie udał się siatkarkom Chemika rewanż na niedawny Superpuchar z BKS Bielsko. Choć policzanki stoczyły tym razem pięciosetowy bój górą w meczu Tauron Ligi znów były bielszczanki.
Chemik Police – BKS Bielsko-Biała 2:3 (15:25, 25:18, 25:22, 19:25, 12:15)
Chemik: Grajber-Nowakowska, Dąbrowska, Ociepa, Pierzchała, Fiedorowicz, Hewelt, Nowak (libero) oraz Baić, Kwiatkowska, Łochmańczuk.
Oba zespoły spotkały się na początku sezonu w meczu o Superpuchar i łatwo 3:0 wygrały wówczas siatkarki z Bielska. W niedziele w Netto Arenie Chemik był blisko rewanżu, ale tie-break padł łupem rywalek.
Po pierwszym secie wydawało się, że mecz może być powtórką spotkania o Superpuchar. Wygrany wyraźnie przez bielszczanki I set, nie wróżył zaciętego spotkania. Chemika poderwała jednak do Dominika Pierzchała. Po jej trzech atakach i punktowym bloku, a także błędzie rywala, Chemik uzyskał w kolejnym secie kilkupunktową przewagę. Jej dwa asy z rzędu w końcówce seta dały wyrównanie stanu meczu.
Po wyrównanym początku kolejnego seta inicjatywę przejęły mistrzynie Polski, które były dobrze dysponowane w bloku i obronie. Po zagrywkach Fiedorowicz było już 23:18. BKS zdobył kolejne 4 punkty, ale po ataku i bloku Julii Hewelt objął prowadzenie w meczu 2:1.
BKS przystąpił do ofensywy i wygrał kolejną partię do 19. W tie-breaku wyrównana gra toczyła się do stanu 10:10. W końcówce Bielsko do wygranej poprowadziła skuteczna gra Kertu Laak. W Chemiku najjaśniejsza postacią była Dominika Pierzchała, która zdobyła 14 punktów i popisała się 6 blokami i 3 asami serwisowymi.
(woj)