Orlen Liga siatkarek. Budowlani Toruń – Chemik Police 0:3 (17:25, 19:25, 17:25).
Chemik: Gajgał-Anioł, Bednarek-Kasza, Smarzek, Blagojevic, Zaroślińska, Wołosz, Zenik (l), oraz Bełcik, Werblińska.
Chemik odniósł kolejne zwycięstwo, a to w Toruniu było jednym z łatwiejszych w całym sezonie. Podopieczne trenera Głuszaka pewnie nie zdążyły się nawet spocić, od samego początku uzyskały wyraźną przewagę i praktycznie nie były zagrożone.
Policzanki przystąpiły do meczu maksymalnie skoncentrowane. Dobrze grały w obronie, bez kłopotu podbijały ataki rywalek i imponowały kontrami. Przewaga podopiecznych trenera Głuszaka z każdą minuta rosła. Trener gospodarzy przy stanie 3:8 poprosił o przerwę, ale nic ona nie dała. Dominacja mistrzyń Polski była coraz wyraźniejsza.
Drugi set rozpoczął się zaskakująco. Miejscowe rozpoczęły partię z mocnym postanowieniem nawiązania walki i początkowo im się to udawało. Prowadziły 3:0, a Chemik na pierwsze prowadzenie wyszedł w tej partii przy stanie 7:6. Od tej pory systematycznie powiększał przewagę, a zdecydowanie górował w samej końcówce.
W trzeciej partii miejscowe tylko na początku dotrzymywały kroku mistrzyniom Polski. Policzanki zdołały jednak uzyskać przewagę 4,5 punktów i specjalnie nie forsowały już do końca tempa. Torunianki były wyraźnie pogodzone z porażką, od samego początku trudno było w nich dostrzec wiarę w korzystny wynik. Różnica poziomów była zbyt duża. ©℗ (par)
Fot. R. Pakieser