Drugiej z rzędu ligowej porażki doznały siatkarki Chemika. Mistrzynie Polski zostały rozbite w Rzeszowie przez Developres, a przygniatającą przewagę drużyny prowadzonej przez Stefana Antigę najdobitniej pokazują sety wygrane do 10 i 12.
Developres Rzeszów - Chemik Police 3:1 (25:12, 25:27, 25:20, 25:10)
Chemik: Oveckova, Łukasik, Czyrniańska, Korneluk, Połeć, Brakocević-Canzian, Stenzel (libero), Jagła (libero) oraz Fabiola, Cipriano, Wasilewska, Sikorska.
Tak dotkliwej porażki Chemik nie doznał na krajowych parkietach od dawna. Bezradność Chemika była szczególnie widoczna w dwóch partiach. Mecz w Rzeszowie fatalnie zaczął układać się dla policzanek już w pierwszym secie. Developres od początku narzucił swoje warunki i nie oddał inicjatywy do końca inauguracyjnej odsłony. Chemik zdobył w niej zaledwie 12 punktów. W II secie gra się wyrównała. Mniej skuteczna była bohaterka pierwszej partii Kalandadze, a w Chemiku skutecznie zaczęła grać Czyrniańska. Wprawdzie Developres prowadził już 21:15, ale Chemik potrafił odwrócić losy tego seta.
W trzeciej odsłonie do stanu 15:12 Chemik dotrzymywał kroku rywalkom, ale kolejny fragment tego seta toczył się już pod dyktando rzeszowianek. Niepowodzenie w tej partii kompletnie podcięła skrzydła mistrzyń Polski. W decydującej partii miały problemy z przyjęciem zagrywki, kończeniem ataków, a nawet uporządkowaniem gry. Set zakończył się kompromitującą porażką do 10.
Chemik miał w sobotnim meczu ogromne kłopoty z przyjęciem agresywnej zagrywki rywalek, a sam popełnił 13 błędów serwisowych. Developres skuteczniej atakował i blokował, a jego grą efektownie kierowała rozgrywającą Wenerska. Jej blasku i finezji zabrakło obu rozgrywającym Chemika.
(woj)