Espadon nie zdołał wygrać po raz pierwszy na wyjeździe. Po poniedziałkowej wygranej z Częstochową, która była drugim zwycięstwem w trzech ostatnich meczach, spodziewano się, że kontynuacja zwycięstw może nastąpić w Bielsku.
W meczu dwóch najsłabszych drużyn w Plus Lidze lepsi okazali się gospodarze, którzy wygrali 3:1 (25:21, 25:21, 19:25, 26:24) i zepchnęli beniaminka ze Szczecina na ostatnie miejsce w tabeli. To była pierwsza, historyczna konfrontacja szczecińsko-bielska na najwyższym poziomie.
Espadon grał w składzie: Ruciak, Kluth, Wika, Gałązka, Petkovic, Cedzyński, oraz Borovnjak, Sladecek.
Pierwsze dwie partie zakończyły się identycznym rezultatem, ale ich przebieg nie był jednakowy. W pierwszym secie gospodarze mieli przewagę, ale nieznaczną – przeważnie dwu, lub trzypunktową, dlatego musieli zachować wysoką koncentrację do samego końca i tak też uczynili. Podkręcili tempo rozgrywanych ataków w końcówce seta i dzięki temu wygrali raczej pewnie.
W drugiej partii przewaga miejscowych była już wyraźniejsza. Wygrana w tej partii nie była praktycznie zagrożona w żadnym momencie. Goście nie umieli znaleźć sposobu na to, żeby odmienić losy meczu i przed trzecią partią niewiele wskazywało, że mecz układać się będzie inaczej.
Goście zdołali się jednak zmobilizować, wykorzystali słabszy moment w grze bielszczan i w czwartym secie zagrali bardziej zdecydowanie, a wygraną przypieczętowali bardzo udaną końcówką.
Gospodarze w czwartym secie mieli swój najlepszy moment w meczu. Prowadzili wyraźnie, różnicą nawet 8 punktów. Cały dorobek jednak w końcówce roztrwonili, dzięki czemu była szansa na doprowadzenie do tie braeku. Ostatecznie bielszczanie za drugim meczbolem wygrali seta i w całym meczu. (par)
I set – 5:3, 10:8, 15:11, 20:18, 25:21.
II set – 5:2, 10:5, 15:12, 20:15, 25:21.
III set – 3:5, 8:10, 13:15, 15:20, 19:25.
IV set – 5:1, 10:4, 15:7, 20:16, 26:24.