Czwarty mecz w sezonie przegrały siatkarki Chemika. W Łodzi powalczyły z ŁKS tylko w drugim secie.
ŁKS Łódź - Chemik Police 3:0 (25:13, 29:27, 25:17)
Chemik: Grajber-Nowakowska, Dąbrowska, Ociepa, Fiedorowicz, Pierzchała, Hewelt, Nowak (libero) oraz Kwiatkowska, Lokchmańczuk
Po nieudanym poprzednim sezonie, który dla ŁKS zakończył się w ćwierćfinale, łodzianki chcą powrócić na podium Tauron Ligi, a nawet powalczyć o mistrzostwo Polski. Pomóc w tym mają m.in. ściągnięte z Polic Marlena Kowalewska i Natalia Mędrzyk. Obie mistrzynie Polski z poprzedniego sezonu zagrały przeciwko swojemu byłemu zespołowi i zaprezentowały się z jak najlepszej strony. Kowalewska skutecznie kierowała gra zespołu, a Mędrzyk zdobyła 11 punktów.
W pierwszym secie policzanki przegrywały 5:0, ale potem krótko dotrzymywały kroku rywalkom. Od stanu 10:8 inicjatywą całkowicie przejął już ŁKS. Zdobył 5 punktów z rzędu, a potem pozwolił Chemikowi wygrać już tylko 5 akcji.
W drugim odsłonie policzanki grały już zdecydowanie skuteczniej. Lepiej spisywały się też w obronie. W pewnym momencie prowadziły 16:14, a potem po pojedynczym bloku Grajber-Nowakowskiej najpierw 21:20, a po skutecznych atakach 22:21 i 23:22. Drużyna trenera Michora stanęła nawet przed szansą wygrania tej partii, ale nie wykorzystały setbola. W emocjonującej końcówce swoją szansę wykorzystały łodzianki.
W trzecim secie gra przebiegała ponownie pod dyktando ŁKS. Chemik miał fatalną skuteczność w ataku, kończył co czwarty atak i nie zagroził już poważniej łodziankom. (woj)