Siatkarki Chemika nie przerwały trwającej od początku sezonu dominacji Developresu. W bezpośredniej konfrontacji mistrzyń Polski ze srebrnymi medalistkami poprzedniego sezonu po raz trzeci górą były siatkarki z Rzeszowa.
Chemik Police - Developres Rzeszów 0:3 (22:25, 20:25, 24:26)
Chemik: Mędrzyk, Sikorska, Czyrniańska, Fabiola, Korneluk, Wasilewska, Stenzel (libero) oraz Łukasik, Połeć, Cipriano, Kowalewska.
Kończący rundę zasadniczą mecz dwóch najlepszych drużyn poprzedniego sezonu był pojedynkiem wyłącznie o prestiż. Już przed środowym spotkaniem w Tauron Lidze wszystko było jasne. Developres nie miał szans zająć miejsca lidera ŁKS, a Chemik wyprzedzić ekipy z Rzeszowa. Stawką spotkania w Netto Arenie był wyłącznie prestiż i przewaga psychologiczna przed ewentualnymi kolejny bezpośrednimi konfrontacjami. Do takiej może dojść już w weekend w finale Pucharu Polski i wkrótce w półfinale play-off.
Trener Chemika Radosław Wodziński zaskoczył wyjściowym składem na środowy mecz z Developresem. Zabrakło w nim dwóch podstawowych zawodniczek Brakocević-Canzian i Łukasik. W dalszej części meczu na parkiecie pojawiła się tylko ta druga. Swoją szansę dostały natomiast od pierwszych minut rzadko oglądane w tym sezonie Sikorska i Mędrzyk.
Trener Developresu także rotował składem, dając szanse gry siatkarkom, które wcześniej nie stanowiły o obliczu rzeszowskiej drużyny. W końcowym rozrachunku lepiej zaprezentowały się wicemistrzynie Polski, które nie oddały Chemikowi nawet seta. Podopieczne trenera Antigi były skuteczniejsze w ataku, lepiej przyjmowały zagrywkę i miały więcej skutecznych bloków w tym meczu. Po Superpucharze i meczu pierwszej rundy w Rzeszowie była to trzecia wygrana Developresu z Chemikiem w tym sezonie.
(woj)