Ćwierćfinał Pucharu Polski. Chemik Police - ŁKS Łódź 3:0 (25:18, 25:11, 25:16).
Chemik: Kowalewska, Mędrzyk, Salas, Wasilewska, Truszkina, Silva, Maj-Erwardt (l.).
Nie było emocji w szlagierowo zapowiadającym się spotkaniu o awans do finałowego turnieju Final Four w Pucharze Polski. Zajmujące pierwsze miejsce w tabeli ligowych rozgrywek siatkarki Chemika Police zdemolowały drużynę prowadzoną przez świetnie znanego w Policach trenera Cuccariniego nie tracąc seta, a w całym meczu zaledwie 45 punktów, czyli średnio po 15 w każdym secie.
Pierwsza wizyta w Policach włoskiego szkoleniowca, który prowadził Chemika w finale Final Four Ligi Mistrzyń w Szczecinie, okazała sie zatem bardzo bolesna. Z drużyny, z którą miał do czynienia Cuccarini pozostały jedynie wspomnienia. Wspaniałe, bo naznaczone licznymi trofeami.
Policzanki potwierdziły wysoką formę zademonstrowaną w minioną niedzielę w Łodzi. Pokonały tam inny łódzki, czołowy zespół w kraju Budowlanych. Wygrana w środowym spotkaniu nawet przez moment nie była zagrożona. Finał Final Four zaplanowano na początek marca w Nysie.
Chemik bez kłopotów radził sobie z przyjęciem. Większość ataków policzanki kończyły w pierwszym tempie. W tak jednostronnym widowisku zabrakło zawodniczek szczególnie wyróżniających się. Każda z siatkarek przyłożyła się do wygranej, ale MVP zawodów wybrana została Iga Wasilewska.
Po dłuższej przerwie spowodowanej kontuzją na parkiecie pojawiła się reprezentacyjna skrzydłowa Natalia Mędrzyk i bardzo szybko udowodniła, że jest silnym ogniwem w zespole. Pewnie kończyła ataki i bez kłopotów radziła sobie z przyjęciem. Nie widać było po niej braku ogrania, przyczyniła się do wysokiej wygranej w dużym stopniu. (par)
Fot. R. Pakieser