W Kołobrzegu odbyła się XVIII sesja Rady Powiatu. Jednym z punktów porządku obrad była podwyżka wynagrodzenia starosty Mirosława Tessikowskiego. Zmiana stała się możliwa po wprowadzeniu w życie rozporządzenia Rady Ministrów z dnia 15 września br., ale zgodę na nią musieli wydać radni.
Chodzi o pensję starosty, która wraz z przysługującymi mu dodatkami miała wynieść 20 040 zł. W trakcie sesji wywiązała się dyskusja pomiędzy radnym, a zarazem poprzednim starostą Tomaszem Tamborskim, a Mirosławem Tessikowskim. Ex starosta już niejednokrotnie udowodnił, że po stracie stanowiska nie darzy polityczną sympatią swojego następcy, choć w trakcie jego rządów ten pełnił funkcję wicestarosty.
– Pazerność jest odwrotnie proporcjonalna do kompetencji – mówił w trakcie dyskusji nad podwyżką dla starosty jego oponent Tomasz Tamborski. – Jeśli mielibyśmy mówić o podwyżkach to raczej dla 999 osób, które pracują w starostwie i jego jednostkach, a sam sobie bym zaproponował taką podwyżkę na końcu. Jest jednak pewna grupa, która uważa, że jeśli ocet jest za darmo, to należy pić go szklankami.
Mirosław Tessikowski na kierowane do niego aluzje postanowił odpowiedzieć. Odniósł się do słów Tamborskiego o occie.
– Chcę powiedzieć, że jeżeli ocet jest za darmo, to niektórzy piją go wiadrami – skomentował, przypominając, że w listopadzie 2021 roku Rada Powiatu podniosła o sto procent zarobki ówczesnego starosty Tomasza Tamborskiego. – W tej chwili to jest pięć procent. Pięć procent, a sto procent, to jest picie tego darmowego octu wiadrem.
Ostatecznie uchwała w sprawie podwyżki wynagrodzenia została przyjęta większością głosów. Za jej podjęciem było 13 radnych, 3 wstrzymało się od głosu, a jeden – Tomasz Tamborski – wcale nie wziął udziału w głosowaniu. ©℗
(pw)