Superliga piłkarzy ręcznych: SANDRA SPA POGOŃ Szczecin – PGE VIVE Kielce 29:38 (13:22)
POGOŃ: Teterycz, Zapora, Bartosik – Zaremba 9, Krupa 5, Biernacki 5, Jedziniak 3, Krysiak 3, Radosz 1, Wąsowski 1, Gryszka 1, Jońca 1, Bereżnyj, Bosy, Fedeńczak
W Arenie Szczecin nasi szczypiorniści zmierzyli się z aktualnymi mistrzami Polski i liderami tabeli oraz regularnymi uczestnikami elitarnej Ligi Mistrzów, z którymi przed dwoma laty udało im się zremisować na Szafera, ale tym razem podopieczni Tałanta Dujszebajewa nie dali ekipie spod znaku Sandry najmniejszych szans.
Już po dziesięciu minutach gry kielczanie prowadzili czterema golami, ale po kwadransie Pogoń nieco zniwelowała straty (9:11), lecz od tego momentu różnica klas pomiędzy obu zespołami stała się aż nadto widoczna. Goście kontrolowali przebieg boiskowych wydarzeń i sukcesywnie powiększali przewagę, by zakończyć pierwszą połowę pewnym 9-bramkowym prowadzeniem.
Po zmianie stron zespół z Kielc grał już na luzie i nie forsował zbytnio tempa, ale mimo to były fragmenty spotkania, w których Vive prowadziło już trzynastoma bramkami. Szczecinianie grali jednak ambitnie i próbowali zmniejszać straty, co po części im się udało, bo gdyby uwzględniać wynik jedynie z drugiej połowy, to moglibyśmy cieszyć się z remisu 16:16. Mała to jednak pociecha, bo w sporcie liczy się zawsze wynik całego meczu.
W Pogoni wyróżnić wypada, szczególnie za grę po przerwie, dwóch bardzo doświadczonych zawodników: strzelca aż 9 bramek Zarembę oraz dzielnie próbującego mu dorównać Krupę, którzy starali się uderzać głównie z drugiej linii. Warto jeszcze odnotować drugi występ w naszej drużynie, a pierwszy w Szczecinie, 21-letniego Ukraińca Bereżnego, który grał jako rozgrywający i odważnie próbował niekonwencjonalnych zagrań.
PGE Vive ma w swym superligowym dorobku obecnego sezonu komplet zwycięstw i samodzielnie prowadzi w tabeli Grupy Granatowej, a szczecinianie z zaledwie jedną wygraną zamykają Grupę Pomarańczową. ©℗
(mij)