Czwartek, 25 kwietnia 2024 r. 
REKLAMA

Piłka ręczna. Wicemistrz Polski w Azoty Arenie (ROZMOWA)

Data publikacji: 25 października 2016 r. 08:26
Ostatnia aktualizacja: 25 października 2016 r. 08:27
Piłka ręczna. Wicemistrz Polski w Azoty Arenie (ROZMOWA)
 

Rozmowa z Wojciechem Zydroniem, grającym trenerem Sandra SPA Pogoń

PIŁKARZE ręczni Sandra SPA Pogoń zmierzą się dziś w Azoty Arenie (godz. 20, relacje w Canal + Sport) z wicemistrzem Polski Orlenem Wisłą. Ekipa z Płocka w tym sezonie nie przegrały jeszcze meczu i jest najskuteczniejszą drużyną PGNiG Superligi. Średnio w meczu zdobywa ponad 30 bramek.

– Jeszcze żadnej ekipie w superlidze nie udało się znaleźć recepty na Orlen Wisłę. Czy pan ma pomysły na grę z tym rywalem?

– Zespół z Płocka to wielka firma i nie ma co ukrywać, że trudno będzie o korzystny rezultat. Będziemy walczyć na miarę naszych możliwości. Ciągle mamy problemy z kontuzjami. Arek Bosy poddał się właśnie zabiegowi, a Mateusz Zaremba dopiero w poniedziałek wznowił treningi. Od graczy, którzy wrócili do zespołu po urazach też trudno od razu oczekiwać wielkiej formy. Zabraknie też Dawida Krysiaka, który pojechał na zgrupowanie kadry młodzieżowej.

– Po trudnym początku sezonu mówił pan, że liczy na nowe otwarcie w meczu z Zagłębiem w Lubinie. Tamten mecz wygraliście, ale chyba nie było to jeszcze prawdziwe przełamanie?

– Rzeczywiście wygraliśmy z Zagłębiem, ale nie pokazaliśmy tam najlepszej dyspozycji. Na to trzeba chyba poczekać do drugiej części sezonu. Z meczu na mecz gramy lepiej, popełniamy mniej błędów, ale myślę, że dopiero po przerwie świąteczno-noworocznej, gdy wrócą już wszyscy rekonwalescencji będziemy mogli ocenić wartość tej drużyny. Wówczas powinna przyjść ta optymalna forma. Jeśli jednak nie chcemy zakopać się na dnie ligowej tabeli musimy wygrywać także te najbliższe mecze.

– Kłopoty kadrowe to jedno, ale w grze zespołu widać także wiele mankamentów. Które są największym problemem?

– Kłopoty kadrowe przekładają się na naszą grę. Brak zmienników powoduje, że w końcówkach meczu zaczyna brakować tlenu i pojawiają się kłopoty z koncentracją. To wpływa na dyscyplinę gry i zaczynają się błędy. Naszym problemem jest to zwłaszcza w drugich połowach. Podejmujemy pochopne decyzje i oddajemy za szybko rzuty. Tracimy dużo bramek, ale wprowadzany już nowy system w defensywie. Naszym zdaniem będzie skuteczny, choć na pewnie nie zatrzymamy nim wszystkich rywali. Cały czas musimy też pracować nad konsekwentną grą w ofensywie. Mecz w Kwidzynie, choć przegrany, pokazał, że potrafimy długo, spokojnie i skutecznie budować akcje.

Rozmawiał Wojciech TACZALSKI

REKLAMA
REKLAMA

Dodaj komentarz

HEJT STOP
0 / 500


REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA