W hicie 6. kolejki Ligi Centralnej szczecińscy szczypiorniści pokonali na własnym parkiecie Jurand Ciechanów, a losy pojedynku rozstrzygnęły się już w pierwszej połowie.
SANDRA SPA POGOŃ Szczecin - JURAND Ciechanów 38:33 (21:11)
POGOŃ: Daniel Makowski, Adam Witkowski - Jakub Polok 10, Patryk Biernacki 8, Jakub Bogacz 6, Adam Biały 4, Dominik Nowosielski 4, Hubert Wiśniewski 3, Michał Klapka 2, Krzysztof Mitruczuk 1, Jan Machut, Filip Paś, Filip Kruszelnicki, Adam Witkowski, Olivier Jasiński, Antoni Kwiatkowski
Już po 6. minutach Pogoń prowadziła 6:1 i goście poprosili o czas. Niewiele to jednak pomogło, bo Portowcy rozgrywali najlepszą połowę w tym sezonie i konsekwentnie powiększali przewagę. Do przerwy ekipa z grodu Gryfa prowadziła dziesięcioma bramkami.
Na początku drugiej połowy gospodarze kontrolowali przebieg spotkania, ale nadszedł moment, w którym mieli słabszy okres i przyjezdni zbliżyli się na odległość sześciu bramek (33:27). Na szczęście szczecinianie odpowiedzieli dwoma golami i wszystko wróciło do normy. Goście niby walczyli, ale na ich twarzach widać było rezygnację i brak wiary w odrobienie strat. Pogoń prowadziła od początku do końca i zasłużenie wygrała to spotkanie.
Na wyróżnienie zasłużył cały zespół ze Szczecina, ale w szczególności bramkarz Adam Witkowski, który obronił kilka strzałów. Po raz kolejny bardzo dobre zawody rozegrał Patryk Biernacki, który rzucił 8 bramek, a najlepszym strzelcem był Jakub Polok - autor 10 trafień.
Pogoń z 17 punktami jest liderem rozgrywek (komplet sześciu zwycięstw, w tym jedna rzutami karnymi). ©℗
(PR)