Niedziela, 21 lipca 2024 r. 
REKLAMA

Piłka plażowa. Szczecińska legenda beach soccera

Data publikacji: 17 sierpnia 2020 r. 20:12
Ostatnia aktualizacja: 18 sierpnia 2020 r. 09:47
Piłka plażowa. Szczecińska legenda beach soccera
 

44-letni rodowity szczecinianin Tomasz Wydmuszek został trenerem reprezentacji Polski w beach soccerze. To drugi szczeciński szkoleniowiec po Miłoszu Stępińskim, który piastuje obecnie stanowisko pierwszego trenera reprezentacji Polski w piłce nożnej. Miłosz Stępiński odpowiedzialny jest za reprezentację kobiet, Tomasz Wydmuszek za coraz bardziej popularną odmianę piłki nożnej na piachu.

Tomasz Wydmuszek jest jedną z najbardziej rozpoznawalnych w kraju postaci w piłce nożnej plażowej. W roku 2003 zakończyła się trwająca zaledwie pół roku jego przygoda z futbolem na poziomie ekstraklasy. Pogoń była wówczas na skraju upadku, jej właściciel Les Gondor praktycznie zaprzestał finansowania zespołu, w ekipie Jerzego Wyrobka grali piłkarze ochotnicy, praktycznie bez solidnego przygotowania i efekt tego był opłakany.

Szczeciński defensor od początku rundy wiosennej roku 2003 był jednym z najbardziej zaufanych piłkarzy w ekipie doświadczonego, mającego na swoim koncie mistrzowski tytuł trenera Jerzego Wyrobka. Był zawodnikiem ogranym mającym za sobą występy na zapleczu ekstraklasy w barwach Odry Szczecin. Występował też w innych klubach z regionu: Chemiku Police i Błękitnych Stargard.

W ekstraklasie wymagania były już inne, a zespół jako całość nie stanowił monolitu. Tomasz Wydmuszek był obrońcą, rywalizował o miejsce w składzie z takimi piłkarzami, jak: Jarosław Chwastek, Marek Walburg, Adam Więckowski i z tej grupy piłkarzy prezentował się najbardziej solidnie.

Epizod w ekstraklasie

Pierwsze dwa mecze rundy wiosennej roku 2003 nie wskazywały na największą klęskę w historii klubu. Pogoń po walce i przyzwoitej grze uległa mocnym kadrowo zespołom: Dyskobolii Grodzisk i Zagłębiu Lubin, jednak w kolejnych spotkaniach było coraz gorzej. Porażki z Legią Warszawa i Amiką Wronki po 0:4, a następnie pogrom w Zabrzu z miejscowym Górnikiem 0:9 pozbawiły Tomasza Wydmuszka pewnego miejsca w składzie.

Jego występy w ekstraklasie skończyły się na liczbie dziewięciu spotkań, z których osiem zakończyło się porażką. Pół roku na poziomie ekstraklasy w wykonaniu Tomasza Wydmuszka to był tylko piłkarski epizod w jego dość bogatej i długiej piłkarskiej karierze na różnych szczeblach piłkarskich i różnych odmianach futbolu.

Piłkarz utrzymywał się w dobrej sportowej formie przez ponad 20 lat. Swój pierwszy piłkarski sukces odniósł w roku 1998. W wieku 22 lat, będąc piłkarzem Odry Szczecin, uzyskał awans do drugiej ligi. Odra była spadkobierczynią po Stali Stocznia i przez dwa sezony grała na zapleczu ekstraklasy.

Tomasz Wydmuszek jest wychowankiem Stali Stocznia, wyszedł spod ręki trenera Zbigniewa Gumiennego, który stworzył świetną ekipę chłopców urodzonych w roku 1976. W drużynie tej grali też: Mariusz Raduszewski i Paweł Drumlak.

Ten pierwszy znany jest głównie z tego, że jest partnerem słynnej modelki Natalii Siwiec, natomiast Paweł Drumlak, to późniejszy reprezentant Polski, jeden z najsłynniejszych wychowanków Stali Stocznia w historii tego klubu.

W składzie II-ligowej Odry było kilku znanych byłych piłkarzy Pogoni: Andrzej Miązek, Adam Benesz i Sławomir Rafałowicz, a zespół jesienią 1999 roku grał nawet w 1/16 finału Pucharu Polski i był blisko wyeliminowania Lecha Poznań w składzie z późniejszymi reprezentantami Polski, jak Arkadiusz Głowacki czy Paweł Kaczorowski.

Odra mecz z Lechem rozgrywała na szczecińskim stadionie przy ul. Twardowskiego i był to jedyny przypadek, że inny zespół niż Pogoń podejmował inną drużynę w oficjalnym mistrzowskim meczu na tym obiekcie, niemal zarezerwowanym od dziesięcioleci na potrzeby Pogoni Szczecin.

Po ekstraklasie czas na beach soccera

Tomasz Wydmuszek po nieudanej przygodzie z ekstraklasą podjął się innego wyzwania. Rozpoczął regularne występy w drużynie beach soccera. Reprezentował barwy Unity Line Szczecin, ale nie zaprzestawał gry w tradycyjną piłkę nożną. Reprezentował kilka klubów niemieckich, ale latem skupiał się na występach w beach soccerze.

W roku 2004 zadebiutował w reprezentacji Polski, a w roku 2006 uczestniczył w mistrzostwach świata. Do tej pory to jedyny występ polskiej reprezentacji w beach soccerze na imprezie tej rangi. Turniej odbywał się na słynnej plaży Copacabana, a mecze reprezentacji Brazylii obserwowało zawsze ponad 10 tysięcy gorąco i żywiołowo reagujących kibiców.

Polski zespół w składzie z Tomaszem Wydmuszkiem, a także z jego rówieśnikiem i byłym kolegą ze wspólnej gry w Odrze Szczecin Markiem Żukiem trafił do jednej grupy z Brazylią, USA i Japonią. Już w swoim premierowym spotkaniu biało-czerwoni musieli stawić czoła faworytom imprezy, reprezentacji gospodarzy, która oczywiście była zdecydowanie lepsza i wygrała 9:2.

W kolejnym spotkaniu Polska przegrała trochę pechowo z USA 2:4 i wynik tego meczu zadecydował o braku awansu do ćwierćfinału. W ostatnim meczu turnieju grający już bez presji Polacy pokonali Japonię 8:5, pozbawiając tę drużynę niemal pewnego awansu.

Udział w mistrzostwach świata

Rok 2006 był bardzo owocny dla Tomasza Wydmuszka w sportowe przeżycia. W tym samym roku postanowił występować w drużynie futsalowej Pogoni ’04, którą reprezentował przez kilka sezonów i był jedną z wybijających się postaci. Jednocześnie grywał w barwach przygranicznego niemieckiego klubu Pasewalker.

W roku 2008 trafił do najlepszej polskiej drużyny beach soccera Grembachu Łódź i z tym zespołem wywalczył dziewięć kolejnych mistrzowskich tytułów. Jest pod tym względem krajowym rekordzistą, zawodnikiem najbardziej utytułowanym.

Wciąż grał w inne odmiany futbolu na dobrym poziomie – w futsalowej Pogoni ’04 i w tradycyjnej piłce nożnej w barwach Vinety Wolin. Do tego klubu trafił w roku 2014, mając już 38 lat i nawet chyba nie przypuszczał, że osiągnie w Wolinie spore sukcesy.

Spędził w tym klubie pięć lat i uczestniczył w piłkarskim projekcie, który w historii klubu miał swój najlepszy czas. Udało się zebrać bardzo ciekawych piłkarzy, stworzyć dobrze rozumiejący się zespół z piłkarzy, którzy lubili się też poza boiskiem.

W sezonie 2015/16 Tomasz Wydmuszek nie był już podstawowym graczem, miał 42 lata, ale pomógł w wygraniu grupy trzeciej ligi i uczestniczył w barażach o awans do drugiej z Odrą Opole. Vineta trafiła w barażach na najtrudniejszego przeciwnika i rywalizację przegrała.

Wydmuszek pod koniec swojej kariery miał jednak sporą szansę awansu na poziom lig centralnych w wieku 42 lat. W zespole prowadzonym przez Pawła Ozgę grało kilku doświadczonych i uznanych w regionie piłkarzy: Marek Niewiada, Bartosz Ława, a także Adam i Adrian Nagórscy. Do historycznego sukcesu zabrakło bardzo niewiele.

Obecnie przed Tomaszem Wydmuszkiem całkiem nowe wyzwania. Dziś jest legendą polskiego beach soccera, mają na koncie ponad 150 występów w reprezentacji Polski, natomiast w roli selekcjonera musi przynajmniej nawiązać do sukcesów z poprzedniej dekady, kiedy reprezentacja Polski uczestniczyła w finałowym turnieju mistrzostw świata. ©℗

Wojciech PARADA

REKLAMA
REKLAMA

Komentarze

guciu
2020-08-18 08:05:14
USA- okey ...!?
jonatan
2020-08-17 23:33:19
Zupełnie niepotrzebnie wciskacie amerykańską nazwę beach soccer. Amerykanie podwędzili nazwę football dla swojej gry, która wygląda bardziej na "piłkę ręczną" w wykonaniu opancerzonych troglodytów. Ich pseudo football to większość gry polegającej na podawaniu piłki rękoma, taranowanie się i ganianie po boisku z piłką w ręku, a od czasu do czasu jej kopnięcie. W Europie amerykański football jest marginalnym sportem, a o mistrzostwach świata typu Mundial, mogą sobie pomarzyć, bo zwyczajnie się taka impreza nie opłaca. Nie należy akceptować wszystkiego co Ameryka narzuca, tym bardziej tego co jest nasze - europejskie.

Dodaj komentarz

HEJT STOP
0 / 500


REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA