Ekstraliga piłkarek nożnych: OLIMPIA Szczecin - AZS Wrocław 6:2 (0:1); 0:1 Siepietowska (31), 1:1 Michalczyk (54 karny), 2:1 Ratajczyk (70), 2:2 Buś (73), 3:2 Böhm (74), 4:2 Hryb (77), 5:2 Hryb (81), 6:2 Ratajczyk (88).
OLIMPIA: Pastusiak - Shahbazyan, Brzozowska, Michalczyk, Radochońska - Witczak, (52 Hryb), Brodzik (78 Kalmus), Sirant (75 Oleszkiewicz), Ratajczyk, Grosicka (58 Litwiniec) - Bińkowska (56 Böhm)
W ostatnim meczu sezonu Grupy Spadkowej do przerwy jedną bramką prowadziły wrocławskie akademiczki, ale po zmianie stron nasze olimpijki włączyły przysłowiowy piąty bieg i zaaplikowały przeciwniczkom aż sześć goli, zdecydowanie zwyciężając. Olimpia zakończyła rozgrywki na III miejscu w Grupie Spadkowej, a w generalnej klasyfikacji ekstraligi zajęła 9. miejsce.
- Pierwsza połowa meczu była wyrównana, a zdobycie bramki przez jedną lub drugą drużynę wisiało na włosku - powiedział trener szczecinianek Adam Gołubowski. - Raz AZS uratowała poprzeczka, a po drugiej stronie boiska dwie dobre okazje miały wrocławianki i po pół godzinie gry objęły prowadzenie, które utrzymały do przerwy. Od początku drugiej połowy moje podopieczne zagrały agresywniej, odważniej, brały na siebie odpowiedzialność za nieszablonowe akcje, dłużej utrzymywały się przy piłce i te elementy szybko przyniosły efekt w postaci bramek. Dodam, że dysponujemy szeroką kadrą i rezerwowe podkręciły tempo, czego wrocławianki nie wytrzymały. ©℗
(mij)
Na zdjęciu: Piłkarki Olimpii (w białych koszulkach) w drugiej połowie strzeliły wrocławiankom sześć bramek.
Fot. Ryszard PAKIESER