Piłkarze Pogoni Szczecin rozegrają w sobotę mecz drugiej kolejki spotkań piłkarskiej ekstraklasy, a ich rywalem będzie Piast Gliwice. Do rywalizacji stanie dwóch najbardziej utytułowanych polskich szkoleniowców pracujących obecnie w ekstraklasie.
Z jednej strony Maciej Skorża, który w swojej trenerskiej karierze wywalczył już trzy tytuły mistrza Polski, a z drugiej Dariusz Wdowczyk, który tych tytułów ma na koncie dwa. Obaj mają tą wspólną cechę, że pracowali w kilku tych samych klubach – nie tylko w Pogoni, ale też w Legii Warszawa i Wiśle Kraków.
Trener Skorża przed meczem z Piastem miał trochę problemów kadrowych. Do środy włącznie nie trenowali: Spas Delev, David Niepsuj i Marcin Listkowski. Przez pierwsze dwa dni zaledwie truchtał Dawid Kort, ale do treningów z pełnym obciążeniem wrócił już Adam Frączczak.
Szczeciński szkoleniowiec zapewniał, że najlepszy strzelec Pogoni poprzedniego sezonu powinien być do dyspozycji dopiero w spotkaniu z Jagiellonią zaplanowanym na następną niedzielę, ale możliwe, że usiądzie na ławce rezerwowych już podczas sobotniego meczu.
W czwartkowym treningu do dyspozycji szkoleniowca byli już niemal wszyscy zawodnicy z wyjątkiem Deleva. Mało tego, trenujący po raz pierwszy w tygodniu: David Niepsuj i Marcin Listkowski przymierzani są do gry w wyjściowym składzie.
Z Formellą do Gliwic
Możliwe, że w Gliwicach zaprezentuje się też Dariusz Formella. Piłkarz w czwartek podpisał z Pogonią kontrakt, został z Lecha wypożyczony z opcją pierwokupu, uczestniczył w pierwszym treningu. Jeżeli znajdzie uznanie w oczach szkoleniowca, to na pewno jedynie w roli rezerwowego.
Jeszcze podczas środowych zajęć piłkarzem ustawianym w wyjściowej jedenastce był 19-letni Sebastian Kowalczyk. Powroty kontuzjowanych graczy spowodowały jednak, że wychowanek klubu ma jednak nikłe szanse na występ w sobotnim meczu.
Od pierwszej minuty na boisku pojawi się najprawdopodobniej Dawid Kort. W tygodniu narzekał na problemy zdrowotne, ale dobra forma w przegranym meczu z Wisłą, a także dyspozycja podczas środowego i czwartkowego treningu wskazuje, że 22-letni wychowanek klubu jest jednym z pewniaków.
Kowalczyk i Walukiewicz
Z młodych piłkarzy nie tylko Kowalczyk był w trakcie tygodnia przymierzany do gry w wyjściowej jedenastce. Również o dwa lata młodszy od niego Sebastian Walukiewicz. Podczas treningowych gierek pełnił rolę partnera na środku defensywy dla Jarosława Fojuta.
W Pogoni jego kariera rozwija się błyskawicznie. Od początku uczestniczy w treningach z pierwszym zespołem, w poprzednim tygodniu dostał kilka dni wolnego, a w obecnym ustawiany był przez trenera Skorżę na treningach taktycznych w wyjściowym składzie i spisywał się znakomicie.
Powrót do zajęć po kontuzji Niepsuja spowodował, że miejsce na środku defensywy zajmie raczej Cornel Rapa, Niepsuj wystąpi na prawej obronie, a Walukiewicz w roli rezerwowego.
Pogoń w Gliwicach będzie chciała się zrehabilitować za porażkę z Wisłą, ale nie będzie o to łatwo. Piast w inauguracyjnym meczu z Cracovią wypadł korzystnie, zremisował na wyjeździe 1:1, ale był drużyną lepszą.
19-latek najlepszy
Trener Wdowczyk nie bał się wystawić od pierwszej minuty zaledwie 19-letniego Patryka Dziczka. To był jego dopiero czwarty występ w ekstraklasie, ale z raportu InStat wynikało, że był najlepszym piłkarzem na boisku. W szczegółowej punktacji nastolatek zdystansował pozostałych, bardziej doświadczonych graczy.
W Pogoni takiej szansy oczekują w sobotę nasi nastolatkowie: Walukiewicz, Listkowski, lub Kowalczyk. Każdemu z nich przybyli konkurenci do składu (Astiz jeszcze nie został zakontraktowany, ale jest tego bliski), piłkarze bardziej renomowani, mający na koncie tytuły mistrzów Polski, występy w fazie grupowej Ligi Europy.
Dobry występ w Gliwicach może spowodować, że wciąż liczyć się będą w walce o wyjściowy skład, natomiast słaba postawa może ich na dłużej pozbawić takiej szansy.
Piast i Pogoń, to kluby mające ze sobą wiele wspólnego. Oba weszły do ekstraklasy 5 lat temu, oba zanotowały zysk w przychodach za rok 2016, oba narzekają na frekwencję – ich mecze w poprzednim sezonie obserwowało poniżej 6 tysięcy kibiców.
Podobieństwa klubów
Oba kluby mają podobny wskaźnik zatrudnienia – w przypadku Pogoni jest to 60 procent budżetu, w przypadku Piasta 53 procent i oba otrzymały za ubiegły sezon podobną pulę pieniędzy ze stacji Canal Plus – Pogoń około 9 mln zł, a Piast około 8,8 mln zł.
Również przychody obu klubów są zbliżone. W przypadku Piasta za rok 2016 jest to kwota 31 mln zł, a w przypadku Pogoni 27 mln zł. Oba klubu pod tym względem plasują się w górnej połowie tabeli. Są to kluby zatem solidne, wiarygodne, wartościowe, o wyrównanym potencjale organizacyjnym i sportowym.
Są pomiędzy klubami również różnice. Piast w ciągu ostatnich pięciu lat aż dwa razy zdołał zakwalifikować się do europejskich pucharów, dwa sezony temu do ostatniej kolejki spotkań liczył się w walce o mistrzowski tytuł. Pogoń do takich sukcesów nawet się nie zbliżyła, choć generalnie postrzegana jest jako klub lepiej zorganizowany i funkcjonujący na bardziej profesjonalnych zasadach, mający lepszy sportowy potencjał.
Matras i Robak
Piast w ostatnich latach potrafił wypromować kilku piłkarzy. Dobrze wie o tym Pogoń, która w przypadku dwóch piłkarzy na tym skorzystała. Pozyskała z Piasta Mateusza Matrasa na zasadzie wolnego transferu i Marcina Robaka za kwotę 150 tys euro. Piast wypromował również takich piłkarzy, jak: Marcin Wilczek, Konstantin Vassiliev, czy Kamil Vacek.
Na dniach ma być sfinalizowany transfer Radosława Murawskiego, którym interesuje się spadkowicz z Serie A Palermo. 23-letni pomocnik ma przejść do włoskiego klubu za kwotę 650 tys euro.
W poprzednim sezonie Pogoń wygrała oba mecze z Piastem. Równo rok temu pokonała go w Gliwicach 2:0 rozgrywając jeden z najlepszych meczów w sezonie, natomiast w inauguracyjnym spotkaniu rundę wiosenną wygrała z Piastem w Szczecinie bardzo szczęśliwie 2:1 zdobywając zwycięskiego gola w ostatniej minucie meczu po golu z rzutu karnego. ©℗ Wojciech PARADA
Fot. R. Pakieser