Piłkarze Pogoni rozegrają w niedzielę drugi mecz w tym roku w ramach grupy mistrzowskiej. To będzie już 23. spotkanie portowców na tym etapie rozgrywek, biorąc pod uwagę mecze z poprzednich sezonów. Tylko dwukrotnie szczecinianie zdołali wygrać i wciąż są postrzegani jako drużyna za silna na grupę spadkową i za słaba na grupę mistrzowską.
W poprzednim meczu szczecinianie przegrali z Jagiellonią, bo mieli kilka bardzo słabych punktów. Nic jednak nie wskazuje na to, by najsłabszy piłkarz w tamtym meczu Jarosław Fojut rozpoczął spotkanie z Legią w roli rezerwowego.
Do dyspozycji szkoleniowca jest Rafał Murawski, który w minionym tygodniu trenował już na pełnych obrotach i jest gotowy do gry po prawie dwumiesięcznej przerwie. 36-letni kapitan rozpocznie prawdopodobnie mecz w roli rezerwowego. Szkoleniowiec przyznał, że Murawski nie jest jeszcze gotowy na pełne 90 minut. Miał prawie dwumiesięczną przerwę.
Wiele wskazuje na to, że po raz pierwszy w wyjściowym składzie w roli środkowego napastnika zagra 19-letni Marcin Listkowski. Taki wariant jest możliwy po tym, jak kontuzji doznał Adam Frączczak i najprawdopodobniej w meczu z Legią nie wystąpi
Komfort trenera
Trener Moskal ma duży komfort. Do dyspozycji ma prawie wszystkich piłkarzy, nikt nie pauzuje za żółte kartki, kontuzjowany jest tylko Obst i wspomniany Frączczak. Występ tego pierwszego jest wykluczony, tego drugiego niepewny.
W środowym meczu drużyny rezerw po asyście zaliczyli: Mate Cincadze i Hubert Matynia. Dla tego pierwszego to premierowa asysta na polskich boiskach, na razie na poziomie trzeciej ligi, ale na pewno dodała piłkarzowi wiary i otuchy.
Gruzin zagrał jedną połowę również w sobotnim spotkaniu rezerw co może oznaczać, że raczej mało prawdopodobny jest jego występ od pierwszej minuty. Kolejnego gola na boiskach III ligi zaliczył natomiast Kitano.
Legia w pierwszym meczu grupy mistrzowskiej straciła punkty w meczu z Wisłą, na kolejne już nie może sobie pozwolić. Pogoń gra tylko o prestiż, ale kolejna porażka spowoduje, że szczecinianie potwierdzą opinię drużyny, która w meczach grupy mistrzowskiej raczej statystuje i dostarcza punkty drużynom walczącym o wysokie cele. Nikt w Szczecinie nie chce utwierdzać się w przekonaniu, że tak jest w istocie.
Legia przystąpi do meczu jako drużyna, która wygrała dziewięć ostatnich wyjazdowych spotkań. Ostatni raz straciła punkty na obcym boisku prawie siedem miesięcy temu właśnie w Szczecinie. Przegrała wtedy z Pogonią 2:3 po dwóch golach Frączczaka i jednym Murawskiego.
Wszystko wskazuje na to, że obu zabraknie w niedzielę w wyjściowym składzie, tego drugiego będzie się można spodziewać na boisku po przerwie. ©℗ (par)
Fot. R. Pakieser