Sobotni mecz trzeciej w tabeli Pogoni Szczecin z liderującą Legią Warszawa jest szlagierowym spotkaniem w inauguracyjnej, rewanżowej serii spotkań sezonu zasadniczego. Za kadencji trenera Kosty Runjaica to będzie szósta konfrontacja Pogoni z Legią, bilans jest remisowy. Pogoń wygrała dwa mecze, jeden zremisowała i dwa przegrała.
- Z tego co wiem, to zawsze jak gra Legia, to ona jest faworytem – powiedział na piątkowej konferencji prasowej niemiecki szkoleniowiec. - Poważnie mówiąc, myślę, że ciężko wskazać faworyta. Zrobimy wszystko by pokazać dobrą piłkę i na końcu wygrać to spotkanie.
Pogoń przystąpi do meczu w niezmienionym w porównaniu z ostatnim meczem z Lechią składzie. Tradycyjnie zabraknie kontuzjowanych od dłuższego czasu: Kamila Drygasa i Mariusza Malca. Zabraknie też Ricardo Nunesa, który trenuje indywidualnie i nie jest brany pod uwagę przy ustalaniu składu. Niezdolny do gry jest też Soufian Benyamina.
- Mamy jeszcze przed sobą kilka meczów w tym roku, ale raczej nie zakładam, że zobaczymy w nich Nunesa - ocenił pesymistycznie Kosta Runjaic. - Do tej pory zawsze byłem dobrej myśli, natomiast teraz jestem bardziej pesymistyczny odnośnie jego niedyspozycji.
Sobotni mecz będzie dla Legii okazją do rewanżu za lipcową porażkę 1:2. Zdaje sobie z tego sprawę szczeciński szkoleniowiec, który doskonale wie, że warszawski zespół był cztery miesiące temu na innym etapie rozwoju, obecnie mocno się zmienił na lepsze, osiąga lepsze wyniki, strzela sporo bramek i o wygraną na własnym boisku będzie bardzo trudno.
- Z pewnością Legia to inna drużyna, niż ta, która była latem – potwierdza szkoleniowiec. - Jest to zespół, który przeszedł proces. Nie bez przyczyny są liderem i zdobywają wiele bramek. Widać tutaj styl trenera.
Dla Pogoni mecz z Legią będzie niejako testem, próbą sił i charakteru. Przekonamy się, czy dochowaliśmy się w Szczecinie drużyny, która zdolna jest rywalizować o najwyższe w kraju cele. Legia jest zespołem na takim poziomie, że z łatwością będzie można na jej tle zaobserwować własną siłę.
- Nie wiem, czy to będzie najtrudniejszy mecz w tym sezonie – ocenia szkoleniowiec. - To jest dobry moment na ten mecz., akurat po przerwie na mecze reprezentacji. Mamy nadzieję, że ta runda przebiegnie odpowiednio. Wiemy, co mamy robić, aby wygrywać.
Pogoń w minionych tygodniach zmagała się nie tylko z silnymi rywalami, ale też z innymi obiektywnymi przeciwnościami losu. Wykonała mnóstwo kilometrów, większość spotkań rozegrała na wyjazdach, pokonywała dość dalekie, męczące podróże. Zdaniem szkoleniowca Pogoni to mogło ujemnie wpłynąć na grę zespołu, który osiągał i tak bardzo dobre wyniki.
- Za nami były ciężkie dni, podróże, masa kilometrów w samolotach i autobusach – wylicza szkoleniowiec. - Drużyna zrobiła dobry wynik, więc zasłużyła na jeden dzień wolnego więcej. To była dobra decyzja, żeby zawodnicy dostali tyle wolnego. Oni wykorzystali tę przerwę dobrze.
Z wiadomych względów mecz rozgrywany będzie przy udziale zaledwie 4 tysięcy kibiców. Trener Pogoni bardzo żałuje, że spotkania nie zobaczy na żywo więcej kibiców. Gdyby uwarunkowania były inne, to z całą pewnością stadion byłby pełny, a bilety wszystkie wyprzedane. Tak przeważnie bywa na meczach przeciwko Legii.
- Troszkę szkoda, że ten mecz będzie rozgrywany w takich warunkach – ocenił szkoleniowiec. - Oczywiście bilety są wyprzedane, ale gdyby nie budowa, to pewnie wyprzedalibyśmy cały stadion. (par)
Fot. R. Pakieser