Czwartek, 25 kwietnia 2024 r. 
REKLAMA

Piłka nożna. Z Lechią w obecności kibiców

Data publikacji: 19 czerwca 2020 r. 19:28
Ostatnia aktualizacja: 19 czerwca 2020 r. 19:28
Piłka nożna. Z Lechią w obecności kibiców
 

W niedzielę piłkarze Pogoni Szczecin rozpoczną rywalizacje w grupie mistrzowskiej. Rywalem będzie Lechia Gdańsk, z którą portowcy zakończyli zmagania w sezonie zasadniczym. Mecz stał na bardzo słabym poziomie, nie dostarczył emocji i jest mało sygnałów zwiastujących diametralną zmianę w sposobie gry obu drużyn.

Pogoń zagra przeciwko Lechii bez pauzującego za żółte kartki Sebastiana Kowalczyka. Po przymusowej przerwie za kartki do zespołu wraca Marcin Listkowski, który powinien wzmocnić rywalizację w środkowej strefie boiska. Zagrożony jest występ Adama Frączczaka.

- Adam mógł dopiero w czwartek po raz pierwszy wziąć udział w treningu drużynowym, wyglądał całkiem dobrze - ocenił trener Kosta Runjaic. - W piątek odbył drugą jednostkę treningową, w sobotę odbędzie trzecią, no i po tym sobie to omówimy. Cieszę się, że znów jest w grze, jest ważny dla drużyny, jest ważny w szatni. „Kowal” nie będzie mógł wystąpić z powodu kartek. Może ta przerwa będzie dla niego dobra, będzie mógł złapać oddech, bo zagrał dużo meczów. Jest osobą, która za każdym razem bardzo dużo inwestuje w mecz, chętnie biega, więc i bez niego będziemy musieli odpowiednio zagrać. Taka jest aktualna sytuacja, jeśli chodzi o kadrę. 

To dość zaskakująca i nietypowa sytuacja, że dwie drużyny spotykają się w oficjalnym meczu ligowym dwa razy w ciągu tygodnia. Tak się składa, że w przypadku konfrontacji obu zespołów niemal zawsze górą byli goście. Pogoń w tym roku wygrała na własnym boisku zaledwie jeden mecz.

- Zakładam, że pokażemy lepszą grę i myślę, że również Lechia jest w stanie zagrać lepiej - kontynuował Kosta Runjaic. - Mamy wystarczająco siły, aby zagrać ten mecz w domu trochę bardziej agresywnie, z innym podejściem, niż w ostatnim spotkaniu. Może trochę znaczenia miała temperatura. To wymaga też od piłkarzy trochę innego nastawienia. W niedzielę będziemy mieli idealne warunki do tego, aby pokazać taki mecz, jaki chcielibyśmy zaprezentować. Oczywiście znamy silne i słaby strony przeciwnika i zrobimy wszystko, aby pokazać lepszą grę i osiągnąć lepszy wynik.

Pogoń meczem z Lechią rozpocznie batalię w grupie mistrzowskiej po raz szósty. Tylko raz drużynie nie udało zakwalifikować się do grupy mistrzowskiej. Mecze wśród najlepszych przeważnie wyglądały dla portowców bardzo źle. Nastroje przed decydującą faza spotkań są niepokojące.

- Po pierwszych 30 kolejkach wiadomo teraz, kto znajduje się w górnej, a kto w dolnej części - mówi Kosta Runjaic. - Po raz drugi – od momentu, kiedy tu jestem – zakwalifikowaliśmy się do TOP8. To była długa i trudna droga. Jeśli chodzi o punkty, z pewnością mogłaby się ona zakończyć jeszcze lepiej, ale w sytuacji w jakiej się znajdujemy, musimy wyciągnąć z niej to, co najlepsze, czyli ustawić się na nowo i na nowo się zaprezentować. Oczywiście jest to mały turniej, siedem meczów, każdy gra z każdym, no i jeśli się dobrze wystartuje, z pewnością jest więcej energii i zapału na kolejne mecze. Każde spotkanie będzie inne, każde trzeba rozegrać w indywidualny sposób. My mamy teraz tę korzyść, że startujemy w domu, z naszymi kibicami, z optymalną pogodą i murawą, więc nie ma żadnej możliwości, aby szukać jakichkolwiek wymówek, wszystko zależy tylko i wyłącznie od nas.

Mecz z Lechią po raz pierwszy będą mogli zobaczyć kibice. Dokładnie przeznaczono dla nich 999 biletów, jednak w piątek było do rozdysponowania prawie 300 wejściówek. Zainteresowanie meczem jest na zaskakująco niskim poziomie. To efekt fatalnej atmosfery wokół klubu spowodowanej wynikami drużyny i wizerunkowymi wpadkami prezesa Jarosława Mroczka wypowiadającego w wywiadach bardzo kontrowersyjne tezy.

- Oczywiście, to fantastycznie, że wreszcie zagramy z kibicami - cieszy się trener Kosta Runjaic. - Drużyna też się cieszy, że po tak długim czasie może wreszcie zagrać przed własną publicznością. Będzie zależało tylko i wyłącznie od nas, czy pokażemy dobrą grę, czy pokażemy taką twarz na boisku, bądź styl, którym chcemy grać. Możemy rozgrywać swobodnie, nie ma żadnej presji, wręcz przeciwnie, w tej sytuacji cały team, każdy jego zawodnik będzie grał tak, jak powinniśmy grać, a to w ostatnim czasie nie zawsze nam wychodziło. Nie ma też teraz potrzeby, by zbyt dogłębnie analizować, tylko po prostu w niedzielę zagrać pierwszy mecz w fazie play-off na pełnym gazie i go wygrać. (par)

Fot. R. Pakieser

REKLAMA
REKLAMA

Dodaj komentarz

HEJT STOP
0 / 500


REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA