Juniorzy młodsi Pogoni Szczecin zremisowali w Popowie z liderującym w tabeli Lechem Poznań 1:1 (1:0) po golu Bonieckiego.
Młodzi portowcy nie mają już szans na zdystansowanie w tabeli drużyny z Poznania, pogrzebali je po dwóch pierwszych meczach, ale remis ze zdecydowanym faworytem do wywalczenia mistrzowskiego tytułu na jego boisku zasługuje na uznanie.
Trener Piotr Łęczyński desygnował do gry prawie wszystkich najlepszych zawodników z rocznika 2000, którzy są w klubie. We wcześniejszych meczach kilku z nich, między innymi Maciej Żurawski grywali już w Centralnej Lidze Juniorów. Prestiż spotkania z Lechem sprawił, że Pogoń zagrała w najsilniejszym składzie.
Pierwsza połowa przebiegała pod dyktando gości. Od początku szczecinianie chcieli narzucić swój styl gry, poczynali sobie twardo, bezpardonowo, mieli przewagę fizyczną, a efektem był gol wyróżniającego się już od dłuższego czasu Bonieckiego.
Druga połowa była już bardziej wyrównana. Lech stwarzał sobie więcej sytuacji, częściej przebywał na połowie Pogoni, dochodził do pozycji strzeleckich. Wyrównującą bramkę zdobył Kamiński, piłkarz z rocznika 2002, a więc aż o dwa lata młodszy od szczecinian.
Zespół Lecha stworzony jest w zdecydowanej większości z zawodników o rok młodszych. W większości są to reprezentanci Polski w roczniku 2001. W pierwszym meczu tych drużyn rozgrywanym w Szczecinie Lech wygrał 4:1.
Dla Lecha to dopiero drugi remis w sezonie, w pozostałych spotkaniach drużyna z Poznania wygrywała pewnie i zdecydowanie. (par)
Fot. R. Pakieser