Piłkarze Pogoni Szczecin przygotowują się do poniedziałkowego meczu ligowego z Jagiellonią Białystok. Na pewno nie wystąpi kontuzjowany Adam Buksa, którego zabrakło już w ostatnim spotkaniu z Lechem Poznań i efekt był mocno widoczny. Pogoń zdobyła zaledwie jednego gola, a Iker Guarrotxena nie udźwignął ciężaru gry na pozycji napastnika.
- Nie chcemy ryzykować ewentualnego pogłębienia urazu, więc Adam nie zagra w Białymstoku – powiedział dr Bartosz Paprota.
Pod znakiem zapytania stoją występy Ikera Guarrotxeny oraz Sebastiana Walukiewicza. Obaj rozpoczęli mecz z Lechem Poznań w wyjściowym składzie i opuścili boisko jeszcze przed końcem spotkania. W przypadku Walukiewicza okazało się to brzemienne w skutkach. Pogoń chwilę później straciła gola i pewne zdawałoby się zwycięstwo.
- Iker zmaga się z urazem łydki, a Sebastian z urazem pośladka – przyznał dr Paprota. - Zarówno nasz sztab medyczny, rehabilitanci, jak i fizjoterapeuci walczymy z czasem i prowadzimy z zawodnikami intensywną rehabilitację. Robimy wszystko, aby byli oni do dyspozycji trenera.
Poza wspomnianymi zawodnikami szkoleniowiec Pogoni ma do dyspozycji wszystkich graczy. Żaden z piłkarzy pierwszej drużyny nie musi pauzować za kartki, a „zielone światło” na powrót na ligowe boiska otrzymał Adam Frączczak. Wątpliwe jednak, by były kapitan naszej drużyny miałby po ponad 8-miesięcznej przerwie stać się w krótkim czasie ważnym ogniwem w zespole Kosty Runjaica.
32-latek swój ostatni mecz rozegrał 25 sierpnia ubiegłego roku. Pogoń wówczas przegrała na własnym boisku z Lechią Gdańsk 2:3 i znajdowała się po tym spotkaniu na ostatnim miejscu w tabeli, miała po sześciu meczach na koncie trzy zdobyte gole, w tym dwa po rzutach karnych i punktowała ze średnią 0,33 punktu na mecz.
Po 25 sierpnia ubiegłego roku Pogoń do dziś rozegrała 27 spotkań. Spośród wszystkich drużyn ekstraklasy zdobyła najwięcej, bo aż 48 goli, punktowała ze średnią 1,66 punktu na mecz, co plasowało w tym okresie drużynę na wysokim piątym miejscu. (par)
Fot. R. Pakieser