Wtorek, 24 grudnia 2024 r. 
REKLAMA

Piłka nożna. Wysoka porażka Olimpii w Łodzi

Data publikacji: 05 września 2020 r. 20:01
Ostatnia aktualizacja: 05 września 2020 r. 20:04
Piłka nożna. Wysoka porażka Olimpii w Łodzi
 

Ekstraliga piłkarek nożnych: UKS SMS Łódź - OLIMPIA Szczecin 4:0 (3:0); 1:0 Rędzia 9, 2:0 Filipczak (15), 3:0 Filipczak (43), 4:0 Rędzia (66).

OLIMPIA: Piątek (82 Pastusiak) - Kędzierska, Brzozowska, Szymaszek, Radochońska - Brodzik, Siwek (55 Witczak), Oleksiak (71 Szerszeń), Grosicka (65 Lipiejko), Bissong - Bińkowska (68 Oleszkiewicz)

Mecz ze współliderem tabeli bardzo źle rozpoczął się dla szczecinianek, które już w 9 minucie straciły bramkę po strzale Rędzi, a sześć minut później po uderzeniu Filipczak padł kolejny gol dla łodzianek i po kwadransie gry mecz był praktycznie rozstrzygnięty.

Nasze olimpijki nie poddały się jednak i w pierwszej połowie miały dwudziestominutowy okres bardzo dobrej gry, w którym atakowały, seryjnie egzekwowały rzuty rożne i stworzyły sobie kilka sytuacji strzeleckich.

Stracona tuż przed przerwą, po prostym błędzie, trzecia bramka strzelona przez Filipczak, definitywnie przesądziła jednak o tym, kto w sobotę wywalczy komplet punktów. Po przerwie olimpijki grały już tylko o strzelenie honorowego gola, ale nawet to im się nie udało, w wynik spotkania w 66 minucie ustaliła Rędzia.

- Przeciwnik był silniejszy, umiejętnie grający grający na bardzo dobrym poziomie technicznym i łodziankom praktycznie wszystko wychodziło, a my prezentowaliśmy się nierówno, mając dobre momenty, ale także przestoje i to nie po raz pierwszy na samym początku spotkania, kiedy to nasz brak konsekwencji i agresywności w grze już po kwadransie ustawił przebieg meczu - podsumował spotkanie w Łodzi trener Olimpii Adam Gołubowski. - Pewnym pocieszeniem jest fakt, że mamy już za sobą mecze z trzema najlepszymi zespołami w tabeli, z którymi ciężko nam było nawiązać wyrównaną walkę... ©℗ (mij)

Fot. R. Pakieser

 

 

 

 

REKLAMA
REKLAMA

Dodaj komentarz

HEJT STOP
0 / 500


REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA