Piłkarze Akademii Pogoni z rocznika 2005 wzięli udział w międzynarodowym turnieju Vereins Service Cup. Młodzi Portowcy dotarli do ćwierćfinału imprezy, w pokonanym polu zostawiając m.in. FC Schalke 04, Tottenham Hotspur i Fiorentinę.
W halowym turnieju rozgrywanym w niemieckim Munderkingen udział wzięło 35 zespołów z całej Europy. Dla podopiecznych trenera Patryka Florczaka była to doskonała okazja, by sprawdzić swoje możliwości na tle europejskich gigantów.
– To był znakomity turniej. Możliwość zagrania z takimi zespołami jak Fiorentina czy Galasataray to dla nas ogromne doświadczenie – mówi szkoleniowiec Akademii.
Turniej rozgrywany był w trzech etapach. Pierwszego dnia zespoły rywalizowały w siedmiu grupach, z których awans uzyskiwały trzy najlepsze ekipy. Na tym poziomie Portowcy zmierzyli się m.in. z Vojvodiną Nowy Sad oraz późniejszym finalistą – FSV Mainz.
– Zespół z Nowego Sadu prezentował się naprawdę znakomicie. Zagraliśmy z nimi na inaugurację i ponieśliśmy wysoką porażkę. Kolejne mecze były już jednak zdecydowanie lepsze – mówi trener Florczak.
Ostatecznie pierwszy dzień rywalizacji Portowcy zakończyli na trzecim miejscu, dzięki czemu zachowali miejsce w turnieju. Drugi dzień zawodnicy Akademii Pogoni ponownie rozpoczęli od zmagań w fazie grupowej. Na tym etapie podopieczni trenera Florczaka spotkali się m.in. z Eintrachtem Frankfurt, Rapidem Wiedeń i NK Maribor.
– Grupa była piekielnie silna. Eintracht turniej zakończył na najniższym stopniu podium. Na boisku prezentowaliśmy się jednak znakomicie – w czterech meczach zdobyliśmy 9 punktów i awansowaliśmy do fazy pucharowej – opowiada Florczak.
Turniejowa drabinka nie była jednak dla młodych Portowców szczęśliwa. W ćwierćfinale musieli bowiem zmierzyć się z Vojvodiną, która po raz drugi okazała się dla nich zbyt silna.
– Szkoda, że nie udało nam się wejść do fazy medalowej. Nie mamy się jednak czego wstydzić. Zagraliśmy z europejskimi gigantami i rywalizowaliśmy z nimi jak równy z równym – podsumowuje Florczak. (par)
Fot. pogonszczecin.pl