Rozmowa z Andrzejem Tychowskim, trenerem Świtu Skolwin
Po zakończeniu zasadniczej części sezonu w Grupie 2 piłkarskiej III ligi, Świt Skolwin znalazł się w 8-zespołowej grupie mistrzowskiej i to wysoko, bo na pozycji wicelidera, z niezbyt dużą, bo 5-punktową stratą do prowadzącej Radunii Stężyca. W Święta Wielkiej Nocy III-ligowcy będą mieli wolne, ale już w środę w Tygodniu Wielkanocnym rozpoczną drugą część sezonu, podczas której osiem czołowych drużyn zmierzy się ze sobą systemem „każdy z każdym, mecz i rewanż" z zaliczeniem dotychczasowego dorobku punktowego walcząc o II-ligowy awans. Pozostałe zespoły rywalizować będą o utrzymanie, grając pomiędzy sobą jedynie rewanże za sezon zasadniczy.
- Trzy zwycięstwa i remis to dorobek Świtu wiosną; czy jest trener zadowolony z dotychczasowych rozstrzygnięć?
- Dziesięć punktów w 4 spotkaniach to bardzo dobry wynik. Dziękuję zawodnikom za trud i wysiłek, który włożyli w te mecze… Jestem przekonany, że nie ma na świecie trenera, który byłby niezadowolony z takiej zdobyczy. Patrząc na to globalnie, 50 punktów w 21 spotkaniach to wynik, który w każdej lidze dałby nam miejsce w ścisłej czołówce.
- Osiem goli strzelonych i żadnego straconego, czyli żelazna defensywa jest nadal mocną stroną zespołu trenera Tychowskiego?
- Uważam, że mamy dobrze zbilansowaną ofensywę z defensywą, a za liczby tej drugiej odpowiada cały zespół. Przykładam dużą uwagę do pracy w obronie każdego zawodnika, a ich postępy widać dopiero wówczas, kiedy do zespołu przychodzi nowy zawodnik, na którego tle widać wykonaną pracę.
- Paweł Krawiec wiosną strzela bramkę co 47 minut. Ten zawodnik chyba świetnie czuje się w zespołach, które trener prowadzi?
- To pytanie powinno paść raczej w kierunku zawodnika, gdyż ciężko mi się do niego odnieść. Mogę tylko powiedzieć, że moim zdaniem jeśli piłkarz nie jest leniem i przekłada dobro zespołu ponad swoje własne, to zyska na współpracy ze mną. Paweł to fantastyczny człowiek. Czuję, że zawsze mogę na niego liczyć, nie tylko w kwestiach boiskowych. Jestem przekonany, że w obecnym sezonie swoją postawą na boisku sprawi nam jeszcze wiele radości.
- Wielkanoc na horyzoncie, lecz niestety z masą obostrzeń. Jak trener spędzi święta?
- Święta Wielkanocne spędzimy rodzinnie w Szczecinie z Michaliną, Tymkiem oraz Zosią. Będzie to czas wspólnego biesiadowania oraz odpoczynku. Będzie czas na zabawę czy rozrywkę w postaci gier planszowych, ale także na aktywne spędzanie wolnego czasu poprzez wspólne spacery.
- W środę po Świętach wystartuje już rywalizacja w grupie mistrzowskiej III ligi. Świt zagra na początek u siebie Bałtykiem Gdynia. Jaki Świt ma plan na dalszą część sezonu?
- Plan może być tylko jeden, czyli wygrać bezpośrednią rywalizację z liderem ze Stężycy. Mamy w głowach ostatnią wysoką porażkę z tym zespołem z sierpniu minionego roku i to ona jest naszą motywacją do jeszcze cięższej pracy.
- Ostatnio graliście awaryjnie w Policach przy ulicy Piaskowej. Czy najbliższy mecz zagracie już przy Stołczyńskiej na Skolwinie?
- Nasze miejsce jest na Stołczyńskiej 100! Dziękujemy OSiR-owi z Polic za gościnę i stworzenie optymalnych warunków do rozegrania meczu z Jarotą, jednak najlepiej czujemy się u siebie przy Stołczyńskiej. W myśl zasady nieważne, czy to pałac, czy drewniana chatka, ale nasza własna, to nasz dom. Liczę, podobnie zresztą jak wszyscy związani z Dumą Skolwina, że ten nasz dom przejdzie już niebawem metamorfozę, która pozwoli nam godnie podejmować kluby z całego kraju, czy to w rozgrywkach ligowych czy pucharowych.
- Co w opinii trenera jest aktualnie najbardziej potrzebne w klubie ze Skolwina, aby uczynić kolejny solidny krok w kierunku rozwoju?
- Jako zespół gramy na czwartym poziomie rozgrywkowym w kraju i nie mamy nadmiernie wygórowanych oczekiwań. Klub ma solidne podstawy organizacyjne, przez co niezbędne potrzeby są zaspokajane i nie możemy pod tym kątem narzekać. Z sezonu na sezon chcemy się rozwijać, a żeby było to możliwe musimy także rozwijać naszą bazę sportową. Wiem natomiast również co nie jest nam potrzebne na tym etapie rozgrywek, a mianowicie sztuczne pompowanie balonu, jakbyśmy już byli o krok od II ligi. Musimy zwyczajnie robić swoje i nie afiszować się z pustymi deklaracjami.
- Czego sobie i kibicom życzyłby trener na nadchodzące Święta?
- Wszystkim kibicom życzę, aby Święta Wielkanocne były okazją do zdystansowania się do tego, co się dzieję aktualnie w kraju i na świecie, a także życzę wiele zdrowia, miłości i mądrości dla Was i Waszych najbliższych! Świątecznie pozdrawiam!
- Dziękujemy za rozmowę! ©℗ (mij)