Marcin Listkowski jest klasycznym przykładem na to, że taki klub jak Pogoń powinien mieć silny i mocno rozbudowany system skautingu młodzieżowego. 17 latek przebojem wdarł się do składu pierwszej drużyny Pogoni, a zasilił nasz klub niespełna dwa lata temu.
Pogoń przez ostatnie trzy tygodnie przeprowadzała wielkie testowanie. Na próby do Szczecina zaproszonych została blisko setka chłopców z roczników 2003-98. Im młodsze roczniki, tym testowanych było więcej. To zrozumiałe.
W dalszym procesie szkolenia coraz trudniej znaleźć utalentowanych chłopców, którzy podnieśliby jakość drużyny i wybijali się na tle funkcjonującej już grupy. Z zaproszenia skorzystała połowa z setki zaproszonych. 25 chłopców dostało propozycję pozostania w Pogoni. To bardzo dużo.
- Można powiedzieć, że w ostatnich trzech tygodniach podsumowaliśmy naszą półroczną pracę - ocenił Adam Gołubowski, szef młodzieżowego skautingu w Pogoni. - Nie wiem nawet ilu tych chłopców widziałem. Na pewno kilkuset. Wybraliśmy tych najzdolniejszych. Więcej, jak połowa z nich wywodzi się spoza naszego regionu. Obserwujemy turnieje młodzieżowe i mecze reprezentacji województw. Niemal wszyscy chłopcy, którym zaproponowaliśmy grę w Pogoni są reprezentantami kadr wojewódzkich. ©℗ (p)
Fot. R. Pakieser
Cały artykuł czytaj w czwartkowym wydaniu Kuriera Szczecińskiego, lub w e - wydaniu.