Poniedziałek, 23 grudnia 2024 r. 
REKLAMA

Piłka nożna. W meczu z liderem Błękitni walczą o utrzymanie

Data publikacji: 28 kwietnia 2021 r. 07:28
Ostatnia aktualizacja: 28 kwietnia 2021 r. 07:28
Piłka nożna. W meczu z liderem Błękitni walczą o utrzymanie
Czy w meczu z liderem Błękitni będą się cieszyć ze strzelonych bramek? Fot. Ryszard PAKIESER  

II-ligowi piłkarze Błękitnych Stargard są obecnie w trudnej sytuacji, bo znajdują się tuż nad strefą spadkową i zagraża im degradacja. Nad znajdującymi się na spadkowych miejscach, Olimpią Elbląg i rezerwami Lecha Poznań, z którym w niedzielę zremisowali we Wronkach 1:1, mają zaledwie dwa punkty przewagi, a od ostatniej w tabeli Olimpii Grudziądz mają tylko cztery oczka więcej. Punkty są więc drużynie trenera Adama Topolskiego bardzo potrzebne, ale w najbliższej kolejce nie będzie o nie łatwo, bo w środę do Stargardu przyjeżdża lider tabeli Górnik Polkowice.

Stargardzianie do tej pory przegrali ponad połowę meczów, bo aż 14, a w dorobku mają 7 zwycięstw i 6 remisów. Przed sezonem drużynę przejął jej były zawodnik Tomasz Grzegorczyk, później grający oraz pracujący jako trener w Niemczech i on prowadził zimowe przygotowania, ale po słabym początku wiosny nastąpiła zmiana szkoleniowca i na Ceglaną powrócił doświadczony trener Adam Topolski. Nie mógł jednak spokojnie pracować, bo najpierw nie pojechał na wygrany wyjazdowy mecz z Wigrami Suwałki z powodu zaplanowanego szczepienia na koronawirusa, a po kolejnym wyjeździe, tym razem przegranym z Bytovią Bytów... zachorował na Covid 19, który dość ciężko przechodził. Bardzo możliwe, że zaraził się zanim jeszcze szczepionka zaczęła działać, podczas rozgrywanego w Stargardzie pojedynku z Motorem Lublin, który Błękitni grali pomiędzy dwoma wspomnianymi wyjazdami. Właśnie po meczu na Ceglanej u wielu przedstawicieli lubelskiej ekipy testy wykazały zakażenie koronawirusem.

W czasie przymusowej absencji pierwszego trenera, stargardzki zespół prowadził jego asystent i etatowy drugi trener Jarosław Piskorz, który może się pochwalić stosunkowo dobrymi wynikami. Adam Topolski powrócił już na szczęście do zdrowia i na trenerską ławkę, lecz zazwyczaj siedzi na niej spokojnie, a polecenia piłkarzom przy linii bocznej przekazuje Jarosław Piskorz i właśnie jego poprosiliśmy o krótką wypowiedź.

- Żal straconych dwóch punktów w meczu z Lechem II Poznań, bo długo prowadziliśmy, a mieliśmy jeszcze okazje, by strzelić kolejne bramki, lecz niestety, błąd w defensywie sprawił, że to my straciliśmy gola i spotkanie zakończyło się podziałem punktów - Powiedział w telefonicznej rozmowie J. Piskorz. - W kolejnym meczu czeka nas chyba jeszcze trudniejsze zadanie, bo do Stargardu przyjeżdża liderujący Górnik Polkowice. Na szczęście wszyscy piłkarze są gotowi do gry, bo nikt nie będzie musiał pauzować z powodu żółtych lub czerwonych kartek i nikt też nie narzeka na problemy zdrowotne, oczywiście z wyjątkiem kontuzjowanego w wyjazdowym spotkaniu z Hutnikiem Kraków Jana Andrzejewskiego.

Środowy mecz Błękitni Stargard - Górnik Polkowice rozpocznie się o godz. 13, a ciekawostką jest fakt, że sędzią będzie kobieta, gdańszczanka Ewa Augustyn. ©℗ (mij)

REKLAMA
REKLAMA

Dodaj komentarz

HEJT STOP
0 / 500


REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA