Środa, 17 lipca 2024 r. 
REKLAMA

Piłka nożna. W Gliwicach o pierwsze punkty

Data publikacji: 29 sierpnia 2020 r. 10:29
Ostatnia aktualizacja: 29 sierpnia 2020 r. 10:56
Piłka nożna. W Gliwicach o pierwsze punkty
 

Piłkarze Pogoni Szczecin niedzielnym meczem przeciwko zespołowi Piasta Gliwice zechcą zrehabilitować się za porażkę i bardzo słaby występ w Krakowie w konfrontacji z miejscową Cracovią. Faworytem spotkania będą jednak gospodarze, którzy rozegrali już w obecnym sezonie trzy mecze – w lidze, Pucharze Polski i kwalifikacjach do Ligi Europy.

Dla Pogoni jakimś atutem jest fakt, że Piast ma za sobą czwartkowy występ przeciwko drużynie Dynama Mińsk i na pewno trener Waldemar Fornalik będzie chciał potasować nieco składem. W premierowym ligowym występie przeciwko drużynie Śląska Wrocław zaledwie w roli zmienników zagrało trzech nowych doświadczonych i ofensywnych piłkarzy: Kamil Świerczok, Patryk Lipski i Michał Żyro.

Również Pogoń w pierwszym meczu nowego sezonu nie miała praktycznie żadnego pożytku z pozyskanych piłkarzy o głośnych nazwiskach. Michał Kucharczyk był co prawda piłkarzem w ofensywie najbardziej widocznym, ale kiepsko do zawodów przygotowanym pod względem kondycyjnym i z fatalnymi indywidualnymi statystykami za całe spotkanie.

29-letni skrzydłowy w ciągu 70 minut uczestniczył zaledwie w czterech pojedynkach, z których dwa wygrał, miał najwięcej strat – osiem i w drugiej połowie praktycznie nie uczestniczył w grze. Nie angażował się w działania defensywne i był coraz mniej przydatny w akcjach ofensywnych. Dużo pracy jeszcze przed nim głównie motorycznej. Na dziś nie jest zdolny do gry na pełnych obrotach przez całe spotkanie.

25 minut Gorgonia

Drugi z piłkarzy, na którego bardzo liczyliśmy już od pierwszego meczu, to Aleksandr Gorgon, który mecz z Cracovią dość niespodziewanie rozpoczął na ławce rezerwowych. Pojawił się na boisku zaledwie na 25 ostatnich minut i absolutnie niczego dobrego nie pokazał. Ze wszystkich zmienników dał drużynie najmniej, choć właśnie na niego liczyliśmy najmocniej.

Indywidualne statystyki miał koszmarne. Zanotował 67-procentową skuteczność podań, wykonał trzy razy mniej celnych podań od grającego zaledwie o pięć minut dłużej Kacpra Smolińskiego (6 w stosunku do 17). Na jedenaście stoczonych pojedynków wygrał tylko dwa, co daje zaledwie 18 procent skuteczności działań.

Nie wygrał ani jednego pojedynku na ziemi, a stoczył ich pięć, nie zanotował ani jednej próby dryblingu, nie miał żadnego odbioru, a w ciągu 25 minut zanotował aż cztery straty. Nie takiego początku spodziewaliśmy się po piłkarzu, który przez ostatnie dziesięć lat grał na wysokim europejskim poziomie.

Kucharczyk i Gorgon zostali sprowadzeni z myślą o zastąpieniu w drużynie Srdjana Spiridonovica i Zvonimira Kozulja. Ten pierwszy w 23 meczach poprzedniego sezonu zdobył sześć goli i zaliczył trzy asysty, ten drugi w 56 meczach zdobył 12 goli i zaliczył 11 asyst. Spodziewamy się, że ich następcy przynajmniej powtórzą te liczby, choć chcielibyśmy, żeby je nawet poprawili. Tylko wtedy będziemy mogli myśleć o postępie względem rundy jesiennej ubiegłego roku.

Ostatnia porażka w 2018 roku

Piast jest rywalem, z którym Pogoni w ostatnich meczach grało się bardzo dobrze. W czterech ostatnich spotkaniach Pogoń dwa razy wygrała i dwa razy zremisowała, nie straciła ani jednego gola. Piast po raz ostatni wygrał z Pogonią w roku 2018, kiedy w szczecińskim zespole grali jeszcze tacy piłkarze, jak: Walukiewicz, Majewski, Buksa i Kozulj.

Klub z Gliwic jest niedoścignionym przykładem dla szczecińskiego. W roku 2012 oba kluby awansowały do ekstraklasy i od tamtego czasu Piast trzy razy stawał na podium, raz wywalczył mistrzostwo kraju, cztery razy kwalifikował się do europejskich pucharów. Pogoń do takich osiągnięć nawet się nie zbliżyła.

Pogoń rozegrała dopiero jeden, ale bardzo nieudany mecz, jednak absolutnie nie poprawiła się względem rundy wiosennej. Biorąc pod uwagę mecze rozegrane w tym roku kalendarzowym, ale bez uwzględnienia beniaminków i spadkowiczów, to Pogoń jest najsłabszą drużyną w ekstraklasie.

Drużyna ze Szczecina w 18 tegorocznych meczach zdobyła zaledwie 19 punktów, czyli punktuje ze średnią 1,05 punktu na mecz. To gorzej niż w rundzie wiosennej robiła to Arka Gdynia, która została zdegradowana. Jeżeli szczecinianie szybko się nie otrząsną, szybko nie poprawią swojej gry w sposób diametralny, to znajdą się w dolnych rejonach tabeli na dłużej.

Pogoń najmniej strzela

Spośród trzynastu drużyn ekstraklasy, które grają w tej klasie rozgrywkowej od początku roku, Pogoń zdobyła najmniej goli. Strzeliła ich zaledwie szesnaście, czyli mniej niż jednego na jedno spotkanie. Problem w ofensywie był w rundzie wiosennej gigantyczny, jednak mimo to klub wciąż nie zdecydował się na wzmocnienie na pozycji napastnika. A sezon już trwa.

Pogoń spośród wszystkich klubów ekstraklasy grających na tym poziomie od początku roku wygrała najmniej meczów – zaledwie cztery. Średnio schodzi z boiska w glorii zwycięzcy raz na pięć spotkań. Wygrała w tym roku z Wisłą Płock 3:2, Cracovią 1:0, Piastem Gliwice 1:0 i Legią Warszawa 2:1. W trzech pierwszych przypadkach w sposób mniej lub bardziej szczęśliwy.

Szczecinianie są też zespołem, który w tym roku najczęściej przegrywa. W 19 meczach zdarzyło się to siedem razy. Trudno o optymizm przed kolejnym meczem w sytuacji, kiedy cała runda wiosenna była bardzo nieudana, a początek jesiennej pokazał, że Pogoń jest jedną z najgorzej prezentujących się ekip pod względem stylu, jakości i przygotowania motorycznego.

W tym roku kalendarzowym Pogoń zdobyła o 17 punktów mniej od Górnika Zabrze i o 11 punktów mniej od naszego niedzielnego rywala Piasta Gliwice. Portowców w tym roku zdecydowanie dystansują również inne zespoły z mniejszymi lub porównywalnymi możliwościami.

Lechia Gdańsk i Wisła Kraków zdobyły o 10 punktów więcej, Zagłębie Lubin o 12 punktów więcej, a Raków Częstochowa o sześć punktów więcej. Jest co odrabiać, ale powstaje pytanie, czy jest ku temu potencjał. Pierwszy mecz w Krakowie pokazał, że nie. Jeżeli Pogoń chce zapunktować w Gliwicach, musi zaprezentować się zdecydowanie lepiej niż przed tygodniem. ©℗

Wojciech PARADA

Fot. pogonszczecin.pl

REKLAMA
REKLAMA

Komentarze

kibic taki sobie
2020-08-29 10:53:03
Wiem,że trudno to zaakceptować i sie z tym pogodzić,ale w obecnym stanie rzeczy Pogoń na to nie ma szans.Po prostu jest tak słabiutka i cienka jak szczypiorek na wiosnę.Tam nic się nie zmieniło-gra jest paskudna,umiejętności jeszcze gorsze,a styl i piłkarska jakość co najwyżej na II ligę.Grzechy-błędy ubiegłego sezonu non stop w każdym meczu są powielane.Trudno zatem oczekiwać i wierzyć w korzystny wynik,nawet przy założeniu że Piast jest podmęczony.Nic z tych rzeczy-ma jakość ma zupełnie inne nastawienie i piłkarską jakość.
No cóż
2020-08-29 10:52:17
No cóż, jak się buduje zespół z "zawodników za darmo", których inne kluby nie chcą, to nie ma co spodziewać się cudów nad Odrą.

Dodaj komentarz

HEJT STOP
0 / 500


REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA