Środa, 24 kwietnia 2024 r. 
REKLAMA

Piłka nożna. Tylko o honor?

Data publikacji: 05 kwietnia 2017 r. 11:05
Ostatnia aktualizacja: 05 kwietnia 2017 r. 11:06
Piłka nożna. Tylko o honor?
 

Pogoń zagra w środę rewanżowy mecz w półfinale piłkarskiego pucharu Polski (początek, g. 20.45). Rywalem jest kandydat do mistrzowskiego tytułu Lech Poznań, który w pierwszym meczu wygrał zdecydowanie 3:0 i jest bardzo bliski awansu do finału.

Nadzieje portowców na awans do finału były bardzo duże, ale od początku tak naprawdę nie poparte argumentami. Lech ma silniejszy skład, szeroką kadrę, wyższy budżet, lepszą akademię i potwierdził to w pierwszym meczu.

Pogoń w Poznaniu zagrała najsłabszy mecz w sezonie. Wyglądało to tak, jakby nie podjęła walki, jakby od początku nastawiona była na wynik, który nie zamknąłby jej nadziei w spotkaniu rewanżowym. Jeżeli zespół ma w zamiarze grę zachowawczą, kalkuluje, przyjmuje postawę wyczekującą, a tak było w Poznaniu, to przeważnie kończy się to klęską i tak było w przypadku portowców.

Szczecinianie zapowiadają, że podejdą do meczu z Lechem poważnie, będą chcieli wygrać, ale zaznaczają też, że potrzebują sporo szczęścia. Na awans mało kto liczy, ale wygrana i honorowe pożegnanie się z rozgrywkami z całą pewnością wpłynie pozytywnie na morale zespołu przed najważniejszymi meczami sezonu zasadniczego.

Wiary nie brakuje

Na przedmeczowej konferencji prasowej trener Kazimierz Moskal i piłkarz Sebastian Rudol pokazali, że w sferze mentalnej są do spotkania dobrze przygotowani, wiary im nie brakuje, jednak fakty pokazują, że jest bardzo mało szans, by odwrócić losy półfinałowej rywalizacji.

Lech w ośmiu tegorocznych meczach stracił zaledwie jedną bramkę, a Pogoń musi odrobić trzy. Lech nie przegrał meczu od 4 grudnia ubiegłego roku, a Pogoń w ostatnich 12 spotkaniach wygrała tylko raz i to bardzo szczęśliwie – po golu w ostatniej minucie zdobytym z rzutu karnego.

Tak fatalnego bilansu 12 ostatnich meczów nie ma w ekstraklasie żaden inny klub w Polsce. Pogoń w tabelce za okres od 19 listopada ubiegłego roku plasuje się na ostatnim miejscu. Zaledwie jeden raz w tym czasie wygrała jeszcze tylko Cracovia i szykuje się właśnie do zmiany szkoleniowca.

10 złotych za bilet

Pogoń przed meczem z Lechem postanowiła nawet kibiców zachęcić tańszymi wejściówkami. Żeby zobaczyć półfinałowy rewanż z Lechem wystarczy wydać zaledwie 10 złotych. To nie jest dużo, ale wątpliwe, by zabieg spowodował frekwencję większą, niż na trzech z czterech tegorocznych meczów z udziałem szczecińskiej drużyny.

A przypomnijmy, że poza ligowym spotkaniem z Lechem, kiedy wiara kibiców była zdecydowanie na wyższym poziomie, niż obecnie, trzy pozostałe spotkanie obserwowało razem niespełna 11 tysięcy kibiców, czyli średnio niewiele więcej, jak 3,5 tys. na mecz.

Tak fatalnej atmosfery wokół drużyny nie było od dawna. W ciągu ostatnich 25 lat nie było w Szczecinie meczu z Lechem, który obserwowało mniej, jak 7 tysięcy kibiców, a wszystko wskazuje na to, że tak nowy niechlubny rekord zostanie pobity w środowy wieczór.

Siedem lat temu Pogoń również rozgrywała rewanżowy mecz w półfinale Pucharu Polski w Szczecinie. Wtedy na mecz z Ruchem zjawiło się ponad 12 tysięcy kibiców. Dziś tych kibiców będzie zdecydowanie mniej, choć przeciwnik jest renomowany i ze wszystkich możliwych najbardziej atrakcyjny. ©℗  Wojciech PARADA

Fot. R. Pakieser

REKLAMA
REKLAMA

Dodaj komentarz

HEJT STOP
0 / 500


REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA