Ekstraliga piłkarek nożnych: MEDYK Konin - OLIMPIA Szczecin 3:0 (0:0); 1:0 Bińkowska (54 samobójcza), 2:0 Fabova (85), 3:0 Gawrońska (90+1 karny).
OLIMPIA: Piątek (81 Pastusiak) - Szymaszek, Brzozowska, Kędzierska (86 Bagińska), Brodzik - Grosicka, Bińkowska (72 Surmiak), Oleksiak, Siwek (65 Lipiejko), Radochońska (89 Szerszeń) - Bissong
Szczecińskie olimpijki przegrały trzeci mecz w tym sezonie i jeszcze nie strzeliły bramki, ale w sobotnim pojedynku z wicemistrzem Polski (a w przeszłości wielokrotnym mistrzem kraju) podopieczne Adama Gołubowskiego przez blisko godzinę utrzymywały bezbramkowy remis, dobrze i solidnie prezentując się w defensywie.
Pierwsza połowa była wyrównana, przy niewielkiej przewadze optycznej Medyka, który jedna nie miał ani jednej stuprocentowej pozycji strzeleckiej. Olimpia miała natomiast dwie podbramkowe okazje i oddała trzy strzały.
Druga połowa rozpoczęła się podobnie, ale z czasem wzrastała przewaga koninianek. Brzemienna w skutki była 54 minuta, kiedy to dośrodkowanie ciemnoskórej Jamajki Bondflaszy tak niefortunnie przecięła Bińkowska, że piłka wpadła do szczecińskiej bramki. Olimpijki dążyły do odrobienia strat, rozpoczynając ataki prostopadłymi podaniami, ale nie udało się stworzyć klarownych pozycji strzeleckich.
Na końcowym wyniku zaważyła kontuzja bramkarki Piątek, a zastępująca ją nie w pełni chyba rozgrzana Pastusiak, w 83 minucie sprokurowała rzut karny faulując Gawrońską, niewykorzystany jednak przez reprezentantkę Polski Grzywińską, która trafiła w poprzeczkę. Dwie minuty później Fabowa wykorzystała sytuację sam na sam z bramkarką podwyższając rezultat, a w doliczonym czasie gry faulowana Gawrońska sama podeszła do rzutu karnego celnym strzałem ustalając końcowy rezultat.
W końcówce po raz pierwszy w barwach Olimpii w meczu Ekstraligi wystąpiła pozyskana zimą z mistrza Polski Górnika Łęczna - Julia Szerszeń. ©℗ (mij)