Sobota, 20 kwietnia 2024 r. 
REKLAMA

Piłka nożna. Triantafyllopoulos dał trzy punkty [GALERIA]

Data publikacji: 10 sierpnia 2019 r. 17:33
Ostatnia aktualizacja: 10 sierpnia 2019 r. 21:52
Piłka nożna. Triantafyllopoulos dał trzy punkty [GALERIA]
 

Pogoń Szczecin - Wisła Kraków 1:0 (0:0) 1:0 Triantafyllopoulos (55).

Żółte kartki: Bartkowski, Podstawski (Pogoń), oraz Savicevic (Wisła).

Sędzia: Piotr Lasyk (Bytom).

Widzów 3 947.

Pogoń: Stipica - Bartkowski, Triantafyllopoulos, Zech, Nunes - Kowalczyk, Podstawski, Kozulj, Listkowski (79, Spiridonovic), Guarrotxena (45, Hostikka) - Buksa (74, Benyamina).

Wisła: Buchalik - Niepsuj, Klemenz, Janicki, Sadlok - Silva (70, Błaszczykowski), Savicevic, Szot, Boguski (81, Drzazga), Mak (61, Chuca) - Brożek. 

Pogoń kontynuuje świetną passę w obecnym sezonie. Wygrała w czwartej kolejce swój trzeci mecz i gdyby zdobyła jeszcze jednego gola, to powróciłaby na fotel lidera. Sytuacji ku temu było mnóstwo, ale fatalną skuteczność zaprezentował Hostikka.

Szczecinianie utrzymali zatem pozycję wicelidera, ale co ważniejsze na tym etapie rozgrywek mają bardzo imponujący dorobek punktowy. Po czterech meczach zdobyli więcej punktów, niż po całej pierwszej rundzie przed dwoma laty i więcej, niż po 10 meczach poprzedniego sezonu. Postęp jest zatem gigantyczny, jednak w sferze organizacji gry, jakości, a przede wszystkim skuteczności jest bardzo wiele do poprawy.

Pogoń pokonała trapionego różnego rodzaju problemami rywala w najniższym z możliwych rozmiarów. Gola zdobyła po stałym fragmencie gry, a strzelcem okazał się Konstantinos Triantafyllopoulos, który swoje szanse miał w każdym z poprzednich spotkań, a w meczu z Wisłą potwierdził swój duży potencjał przy stałych fragmentach gry.

Przed przerwą optyczną przewagę mieli gospodarze, którzy mieli kontrolę nad meczem, długimi okresami spychali przeciwnika do głębokiej defensywy. Pogoń lepiej operowała piłką, była lepiej zorganizowana, ale brakowało w jej poczynaniach przyspieszenia, elementu zaskoczenia.

Dwóch dobrych okazji nie wykorzystał Bartkowski, który najpierw został zablokowany, a w ostatniej akcji pierwszej połowy minimalnie przestrzelił. Dwa dobre strzały oddał Buksa, ale za każdym razem nie trafiał w bramkę. Pogoń próbowała różnych sposobów, ale jak to miało miejsce w trzech poprzednich spotkaniach znów przed przerwą nie udało jej się zdobyć gola.

Rywal najgroźniejszy był po swojej lewej stronie, gdzie trudny do upilnowania był Mak. Bartkowski dawał mu się ogrywać aż trzy razy w bardzo prosty sposób, za trzecim razem postanowił przeciwnika brutalnie sfaulować. W drużynie gości dało się zauważyć dużą kulturę gry, dobre panowanie nad piłką i słuszne wybory 36-letniego Brożka, który pod względem czucia piłki, rozumienia gry przerastał całą resztę graczy znajdujących się na boisku.

Po przerwie Pogoń szybko objęła prowadzenie co spowodowało, że Wisła zaatakowała odważniej. Odsłaniała się i narażała na kontry. Pogoń była fatalnie dysponowana pod względem strzeleckim. Po przerwie dobrych okazji nie wykorzystali: Benyamina, Kozulj, Buksa, ale najwięcej do zarzucenia można mieć Hostice.

22-letni Fin przynajmniej trzy razy znajdował się w bardzo dobrych sytuacjach, nie panował nad przestrzenią, nie zauważał partnerów, rozgrywał swój prywatny mecz i po każdej nieudanej akcji popadał w coraz większą frustrację. Całe szczęście, że rywal nie miał na tyle dużych atutów w ofensywie i nie zdołał wyrównać, bo wtedy winą za brak trzech punktów należałoby obarczyć fińskiego skrzydłowego, który zawiódł w kolejnym spotkaniu.

Świetna seria Pogoni rozpoczęła się praktycznie pod koniec poprzedniego sezonu. Biorąc pod uwagę siedem ostatnich meczów, to Pogoń wygrała cztery z nich, trzy zremisowała i zanotowała stosunek bramkowy 9-2. W obecnym sezonie w czterech meczach straciła zaledwie jednego gola, a w siedmiu ostatnich spotkaniach tylko dwa, a grała między innymi dwa razy z mistrzem Polski Piastem i dwa razy z wicemistrzem Legią. ©℗ Wojciech Parada 

Fot. R. Pakieser

REKLAMA
REKLAMA

Komentarze

Do Pogodniak
2019-08-10 21:45:43
To jest polska liga, nie można za wiele wymagać. W dzisiejszych czasach każdy ogląda LM, reale czy inne menczestery. Zapomina przy tym że roczny budżet takiej Pogoni jest mniejszy niż roczne pensje niektórych rezerwowych super klubów. Wymagać trzeba przede wszystkim zaangażowania, to plus indywidualne przebłyski oczywiście wszystko podparte trenerem który potrafi to poukładać może dać wiele. Nie ma co zapeszać ale my to mamy.
Konto coraz bogatsze.
2019-08-10 18:36:14
Pogoń grała lepiej niż z Arką i znacznie lepiej niż z Piastem. Główka Konstantego dała nam zwycięstwo , ale bardziej cieszy coraz lepsza gra Podstawskiego i równa , wysoka forma bramkarza i stoperów. Na razie trzeba gromadzić punkty . Na ładną grę przyjdzie czas póżniej. Może powtórzy się jesień 2018 , kiedy Pogoń była bezkonkurencyjna w Polsce. Dzisiaj , po meczu , trener Kosta podbiegł do Hostikki i coś tłumaczył młodemu Finowi. To już jest dla niego sygnał ostrzegawczy .
Abc
2019-08-10 18:23:46
Oby tylko Iker szybko doszedł do siebie.
Pogodniak
2019-08-10 17:59:56
Mega egoista Hostica powinien za ten mecz zebrać taką operę,jak nigdy.Zachował się przy trzech "100" egoistycznie.Sam mecz z serii tych brzydkich i o którym nie wypada dłużej rozprawiać.Bać należy się już dzisiaj tego co to będzie kiedy Pogoń zmierzy się z wymagającym rywalem.Gra jest brzydka,pełna niechlujnych,nieprzemyślanych zagrań.Stawiajmy na jakość a nie bylejakość bo takiej gry po prostu nie da się oglądać.

Dodaj komentarz

HEJT STOP
0 / 500


REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA