Czwartek, 18 lipca 2024 r. 
REKLAMA

Piłka nożna. Trenerscy promotorzy

Data publikacji: 05 lutego 2018 r. 18:26
Ostatnia aktualizacja: 07 lutego 2018 r. 15:01
Piłka nożna. Trenerscy promotorzy
 

Mijają właśnie cztery lata, odkąd ostatni piłkarz Pogoni debiutował w reprezentacji Polski. W styczniu 2014 roku Wojciech Golla rozegrał swój pierwszy i ostatni mecz w reprezentacji. Później nie zdarzyło się już, żeby zawodnik szczecińskiego klubu zadebiutował w reprezentacyjnej drużynie.

Trenerem, który pozwolił Golli zadebiutować w pierwszej drużynie Pogoni był Marcin Sasal, natomiast klubowym trenerem, za którego kadencji Golla rozegrał swój premierowy mecz w reprezentacji był Dariusz Wdowczyk. Bardzo często klasyfikuje się szkoleniowców według sukcesów, jakie odnosiły prowadzone przez nich drużyny, ale tak naprawdę nie wiadomo ile w tym zasługi szkoleniowca, a ile piłkarzy, których miał do dyspozycji.

Jednym z kryteriów oceniających klasę i poziom szkoleniowców jest liczba piłkarzy, których udało się wypromować, doprowadzić do dużych sportowych sukcesów, debiutów w piłce seniorskiej, a następnie w reprezentacji swojego kraju.

W Pogoni od roku 1950 pracowało 72 szkoleniowców, ale tylko 20 z nich zdołało doprowadzić do debiutu w pierwszej drużynie Pogoni późniejszych reprezentantów kraju, lub do debiutu w reprezentacji już ukształtowanych piłkarzy.

Dostrzec potencjał

Jest dużą sztuką dostrzec reprezentacyjny talent młodego piłkarza i postawić na niego w odpowiednim czasie. Dużą sztuką jest też na tyle skuteczne prowadzenie w drużynie piłkarzy z największym potencjałem, by ci otrzymali powołanie i zadebiutowali w kadrze Polski.

W Pogoni trenerem, który ma na koncie największą liczbę takich piłkarzy jest Eugeniusz Ksol. To szkoleniowiec, który prowadził portowców w największej liczbie meczów w ekstraklasie – w aż 117, możliwości miał zatem najwięcej, by wypromować zdolnych graczy, prowadził jednak zespoły w różnych okresach, też tych mniej dla historii klubu chwalebnych.

Za jego kadencji w pierwszej reprezentacji Polski debiutowało trzech piłkarzy. Adam Kensy, Krzysztof Urbanowicz i Marek Ostrowski debiutowali w roku 1983, Pogoń należała wówczas do najsilniejszych klubowych jedenastek w kraju, w roku 1984 po raz pierwszy w historii stanęła na podium.

Ksol wypromował też dwóch piłkarzy, którzy za jego kadencji zadebiutowali w pierwszej drużynie Pogoni, a później dopiero trafili do reprezentacji. W roku 1982 po raz pierwszy w barwach Pogoni zagrał Marek Leśniak, natomiast w roku 1989 zadebiutował w pierwszej drużynie Waldemar Jaskulski.

Żywotko miał oko

Po trzech reprezentacyjnych piłkarzy wypromowało czterech szkoleniowców: Stefan Żywotko, Edmund Zientara, Leszek Jezierski i Jan Jucha. Na szczególną uwagę zasługuje ten pierwszy. To on dał szansę debiutu w Pogoni dwóm nastolatkom: Zenonowi Kasztelanowi i Czesławowi Boguszewiczowi. Było to jeszcze w latach 60, a w latach 70 byli to gracze już reprezentacyjni, bliscy zakwalifikowania się na duże turnieje mistrzostw świata w RFN i Argentynie. Zabrakło niewiele.

Za kadencji Żywotki w reprezentacji Polski swój jedyny mecz rozegrał Waldemar Folbrycht i był dopiero drugim w historii piłkarzem Pogoni, który dostąpił tego zaszczytu. Wspominając dokonania Żywtoki w tej kwestii trzeba też cofnąć się jeszcze dalej, aż do pierwszej połowy lat 60, kiedy był jeszcze trenerem Arkonii.

To wtedy doszło do pierwszego występu w reprezentacji Polski piłkarza z jakiegokolwiek szczecińskiego klubu. W roku 1962 zadebiutował najskuteczniejszy w historii występów w ekstraklasie w barwach Arkonii piłkarz Stanisław Gzel, Żywotko dał szansę debiutu w ekstraklasie dwóm nastolatkom: Władysławowi Szaryńskiemu i Ryszardowi Mańce, którzy w późniejszych latach będąc już piłkarzami odpowiednio: Górnika Zabrze i Pogoni debiutowali w kadrze Polski.

Reprezentanci z Arkonii

Żywotko, to był trener, który wypromował w Pogoni trzech kadrowiczów, ale w Arkonii też trzech, czyli razem sześciu. Nie ma drugiego szkoleniowca, który poznał się na tak dużej grupie utalentowanych graczy, nigdy w żadnym szczecińskim klubie już tak skuteczny szkoleniowiec pod tym względem się nie pojawił.

Trzech reprezentantów wypromował też Edmund Zientara pracujący w Pogoni w latach 1972-75. Za jego kadencji w reprezentacji debiutowali: Zenon Kasztelan i Henryk Wawrowski, natomiast w Pogoni dał szansę debiutu 19-letniemu wtedy Adamowi Kensemu i to w prestiżowym meczu z Legią Warszawa.

Żywotko i Zientara nie byli szkoleniowcami, którzy doprowadzili Pogoń do największych sukcesów, ale potrafili doprowadzić do indywidualnego rozwoju graczy najbardziej utalentowanych. To byli też szkoleniowcy najdłużej pracujący nieprzerwanie w Pogoni w jej historii. Żywotko był trenerem przez 4,5 roku, a Zientara przez trzy pełne sezony. Obaj mieli zatem czas na wprowadzanie młodych piłkarzy do zespołu.

Jezierski i Jucha

Po trzech reprezentacyjnych piłkarzy wypromowali też: Leszek Jezierski i Jan Jucha. Za kadencji tego pierwszego w reprezentacji debiutowali: Kazimierz Sokołowski, Marek Leśniak i Dariusz Adamczuk. Ten ostatni w roku 1992, kiedy był piłkarzem zaledwie drugoligowym.

Jezierski nie wypromował jednak ani jednego późniejszego reprezentanta Polski, któremu dałby szansę debiutu w pierwszej drużynie Pogoni. Raczej skupiał się na pracy z piłkarzami, których miał do dyspozycji i potrafił świetnie wyegzekwować z nich potencjał.

Jucha postawił w Pogoni na dwóch debiutantów. Za jego kadencji debiutowali będący jeszcze w wieku juniora: Dariusz Szubert i Dariusz Adamczuk, w pierwszej reprezentacji po raz pierwszy za jego kadencji zagrał natomiast Marek Szczech, ale uznanym graczem był już wcześniej.

Aż sześciu szkoleniowców miało udział w wypromowaniu po dwóch graczy. Edward Brzozowski w latach 1959-61 nie bał się postawić w Pogoni na dwóch nastolatków: Mariana Kielca i Waldemara Folbrychta – późniejszych pierwszych reprezentantów Polski w barwach Pogoni.

Za kadencji Bogusława Hajdasa w połowie lat 70 w Pogoni debiutował 19-letni Marek Szczech, a w reprezentacji Czesław Boguszewicz, Jerzy Kopa wprowadził do drużyny Pogoni późniejszych kadrowiczów: Kazimierza Sokołowskiego i Marka Ostrowskiego.

Aleksander Brożyniak postawił w Pogoni na dwóch nastolatków, późniejszych kadrowiczów: Radosława Majdana i Macieja Stolarczyka, Romuald Szukiewicz doprowadził do debiutu w drużynie Pogoni Pawła Drumlaka i przyczynił się do debiutu w reprezentacji Waldemara Jaskulskiego, natomiast za kadencji Jerzego Kasalika w roku 1994 w reprezentacji zadebiutowali: Maciej Stolarczyk i Dariusz Szubert. ©℗

Wojciech PARADA

Fot. R. Pakieser

REKLAMA
REKLAMA

Komentarze

Nazywa sie Gino Pozzo z Italii -czytajcie i uczcie sie poki nie za pozno!!
2018-02-07 14:22:46
W malym Udine nie wiekszym od Stargardu do dzis istnieje w Serii A w Italii klub Udinese. Na pytanie jak to zrbic podal tak:od szukania talentow sa scauci i jest ich dlatego wiecej jak gdzie indziej.Trener bierze sobie zawodnika? Czyli jak zwolnie trenera to musze wyrzucic jego zawodnikow co sobie dobieral? Jesli na 10 transferow moj szef sportowy ma racje w 8 (tak osmiu) zachowuje prace. PS.Nie wiem czy jeszcze ale wtedy jak go spotkalem przy okazji transferu Piotra Zielinskiego byl juz wlascicielem Watford ,Granady i wlasnie Udinese.Byloby marzeniem bylego pilkarza Pogonii zeby Gino zaangazowal sie w Pogon z jej nowym stadionem ale pewnie to niemozliwe..!?

Dodaj komentarz

HEJT STOP
0 / 500


REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA