Środa, 17 lipca 2024 r. 
REKLAMA

Piłka nożna. Trener, który rozwija piłkarzy

Data publikacji: 25 września 2020 r. 20:39
Ostatnia aktualizacja: 25 września 2020 r. 21:29
Piłka nożna. Trener, który rozwija piłkarzy
 

Tematem minionego tygodnia było zatrudnienie w roli trenera Legii Warszawa Czesława Michniewicza. To po Jerzym Kopie drugi w historii szkoleniowiec, który trafił do Legii po dobrze wykonanej pracy w szczecińskim klubie, choć w przeciwieństwie do Jerzego Kopy nie nastąpiło to bezpośrednio.

Michniewicz pracował w Pogoni przez 13 miesięcy od kwietnia 2015 roku do maja 2016 roku. Zespół pod jego wodzą zajął najlepsze miejsce od 2001 roku, kiedy został wicemistrzem Polski. Po nim nikt tego wyniku nie poprawił. W poprzednim sezonie Kosta Runjaic zdołał jedynie to osiągnięcie wyrównać i uplasował się na szóstym miejscu.

Czesław Michniewicz nauczył drużynę nie przegrywać meczów. W całym sezonie 2015/16 drużyna przegrała osiem razy, a w sezonie zasadniczym zaledwie cztery razy. Legia w dwóch meczach wbiła portowcom zaledwie jednego gola, a najlepszy strzelec w ekstraklasie Nemanja Nikolic nie trafiał do bramki tylko jednej drużyny – Pogoni.

Pracę trenera ocenia się też nie tylko przez pryzmat zajętego miejsca, ale również, a może przede wszystkim, umiejętnej promocji młodych piłkarzy, wyprowadzenia tych starszych na wyższy poziom, wykorzystania dla dobra zespołu indywidualnych atutów poszczególnych graczy.

Promocja Czerwińskiego

Pogoń już po odejściu Michniewicza sprzedała za 0,5 mln euro Jakuba Czerwińskiego, którego do gry wprowadził Michniewicz. To był na tamten czas najdroższy transfer w minionej dekadzie. Dwa lata temu dokonano transferu Jakuba Piotrowskiego za 2 mln euro, który debiutował za kadencji Michniewicza. Rekord transferowy został zatem pobity.

Trener już po pół roku pobytu w szczecińskim klubie wcielił 17-letniego Piotrowskiego do pierwszej drużyny, zabrał go na zgrupowanie pierwszej drużyny, jesienią 2015 roku pozwolił mu zadebiutować w ekstraklasie meczem z Legią w Warszawie, a wiosną 2016 r. piłkarz grał już w wyjściowym składzie w trudnych wyjazdowych meczach z Górnikiem w Zabrzu czy z Lechią w Gdańsku. Kolejny ze szkoleniowców, Kazimierz Moskal, już tak na Piotrowskiego nie stawiał.

To za kadencji Michniewicza w Pogoni swoją najlepszą strzelecką formę prezentował Łukasz Zwoliński. Grał na tyle skutecznie, że pojawiła się konkretna oferta z Turcji. Pogoń już w sierpniu 2015 r. mogła na tym piłkarzu zarobić 700 tys. euro, ale klub założył, że piłkarz jeszcze się rozwinie, przedłużono z nim umowę i podwyższono gażę.

Życie pokazało, że po odejściu Michniewicza również forma Zwolińskiego poszła bardzo mocno w dół. Dziś nie wiemy, czy z Michniewiczem na ławce trenerskiej Zwoliński grałby lepiej, ale wiemy, że to za kadencji Michniewicza ten piłkarz miał znakomitą strzelecką passę, prezentował swoją życiową formę i to wtedy otrzymał świetną transferową ofertę, z której Pogoń nie skorzystała.

Zaufanie do 17-latka

To za kadencji Michniewicza poważną szansę dostał zaledwie 17-letni Marcin Listkowski. Grał regularnie, podobał się, zbierał doświadczenie, znakomicie rokował. Po odejściu Michniewicza Listkowski już u żadnego ze szkoleniowców nie czuł się tak dobrze, tak pewnie, żaden mu tak nie zaufał, choć był piłkarzem coraz starszym, coraz bardziej doświadczonym i ogranym.

To za kadencji Michniewicza zadebiutował w ekstraklasie Sebastian Murawski, szkoleniowiec wyciągnął go z zespołu rezerw, stawiał na niego w spotkaniach trudnych, między innymi w Warszawie, Lubinie, Kielcach. W składzie z Murawskim Pogoń ani nie przegrywała meczów, ani nie traciła zbyt wielu goli. Piłkarz trafił do reprezentacji młodzieżowej. Po odejściu Michniewicza skończyła się też kariera S. Murawskiego w Pogoni.

To Michniewicz przestawił Sebastiana Rudola z prawej obrony na środek, za kadencji Michniewicza swój najlepszy czas w Pogoni miał Jarosław Fojut. To wtedy mówiło się o tym piłkarzu w kontekście reprezentacji Polski. Zauważyła to też Pogoń, przedłużając kontrakt z piłkarzem, choć jeszcze 1,5 roku miała obowiązywać stara umowa. Później okazało się, że po odejściu Michniewicza Fojut nigdy nie zbliżył się nawet do poziomu, jaki reprezentował za kadencji obecnego trenera Legii Warszawa.

Najlepszy sezon Murawskiego

Trzeba też wspomnieć o Rafale Murawskim. Piłkarz ten swój najlepszy w Pogoni sezon zagrał właśnie w rozgrywkach 2015/16, kiedy za drużynę odpowiadał Czesław Michniewicz. To wtedy Murawski wybrany został najlepszym pomocnikiem w ekstraklasie, sezon zakończył natomiast ze swoimi najlepszymi liczbami w karierze – zdobył 7 goli i zaliczył 10 asyst.

To Michniewicz był autorem pomysłu sprowadzenia do Pogoni bramkarza Jakuba Słowika, o co było do szkoleniowca mnóstwo pretensji. To nie Michniewicz jednak zdecydował o pożegnaniu z Radosławem Janukiewiczem, Słowik rzeczywiście w Pogoni nie potrafił dźwignąć presji, jaka na nim zaciążyła po odsunięciu od drużyny poprzednika. Po odejściu do Śląska pokazał jednak swój prawdziwy, ukryty potencjał.

Za kadencji Michniewicza Pogoń sprzedała do RB Lipsk 17-letniego Kamila Wojtkowskiego i zarobiła na transferze 300 tys. euro. Piłkarz pod okiem Michniewicza zaliczył swoją premierową asystę w ekstraklasie. Po powrocie z Niemiec w barwach Wisły miał zaledwie dwie asysty. ©℗ 

Wojciech PARADA

Fot. R. Pakieser

REKLAMA
REKLAMA

Komentarze

vit
2020-09-25 21:18:47
serwus Czesiek ! Fryzjer

Dodaj komentarz

HEJT STOP
0 / 500


REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA