Adam Frączczak, Spas Delew, Ricardo Nunes, Rafał Murawski i Adam Gyurcso to byli piłkarze w poprzednim sezonie z najlepszymi ofensywnymi statystykami. Notowali pod względem liczb swoje najlepsze lub jedne z lepszych sezonów w karierze.
W obecnym sezonie każdy z nich zjechał z liczbami mocno w dół, choć Frączczak wciąż pozostaje najskuteczniejszym piłkarzem i najlepszym w klasyfikacji kanadyjskiej. Powstaje jednak pytanie, czy Frączczak jest tak mocny, czy miał tak słabą konkurencję.
Frączczak i Delew przedłużyli umowy. Ten pierwszy nawet o trzy sezony, choć jest starszy od Delewa o dwa lata. Można być pewnym, że również w przyszłym sezonie obaj stanowić będą człon zespołu. Nunes umowy jeszcze nie przedłużył, karierę prawdopodobnie zakończy Murawski, a Gyurcso po półrocznym wypożyczeniu raczej zostanie sprzedany.
W przyszłym sezonie zanosi się zatem na poważną zmianę warty szczególnie w liniach ofensywnych. Na kogo będziemy mogli liczyć? Wiosną tego roku odkryciami rundy są: Lasza Dwali, Jakub Piotrowski i Adam Buksa. Trzech młodych, na dorobku piłkarzy, którzy potrafili mocno w drużynie zaznaczyć swoją obecność, to całkiem sporo.
Dwali skuteczniejszy od napastników
Dwali jest obrońcą, ale mimo to stanowi w drużynie poważne zagrożenie pod bramką rywala. Buksa i Dwali w klasyfikacji kanadyjskiej rundy wiosennej ustępują tylko Delewowi. W tyle zostawiają pod tym względem takich piłkarzy, jak: Łukasz Zwoliński, Adam Frączczak, Morten Rasmussen i Rafał Murawski.
Ten ostatni kończy sezon z zerowym dorobkiem goli i asyst. Taka sytuacja nie zdarzyła mu się jeszcze, choć nigdy przecież nie należał do piłkarzy stricte ofensywnych i szczególnie zabiegających o liczby w ofensywie. Mimo to dwa sezony temu i trzy sezony temu kończył rozgrywki z dorobkiem 10 asyst.
Murawski dużą obniżkę formy zanotował już w poprzednim sezonie, wiosną zmagał się z kontuzjami, które nękają go również obecnie. To efekt dużego przeciążenia organizmu, ale można było to z łatwością przewidzieć i dokonać personalnych wyborów znacznie korzystniejszych dla zespołu.
Mimo to przedłużono umowę z utytułowanym i zasłużonym piłkarzem i z punktu widzenia sportowego był to błąd. Nie ma żadnych wątpliwości, że czas Murawskiego w Pogoni minął i stało się to już w poprzednim sezonie, drużyna potrzebuje obecnie nowych liderów, by mogła się rozwijać i podnosić swój poziom.
Lepszy wynik bez dobrego piłkarza
Drużyna wiosną radzi sobie bez Adama Gyurcso, a dorobek punktowy pokazuje, że niekoniecznie lepszy wynik osiąga się z lepszymi piłkarzami. Gyurcso poprzedni sezon zakończył z 5 golami i 10 asystami, dziś wliczając jego dorobek z rundy wiosennej ma na koncie 7 goli i 4 asysty. Do zakończenia sezonu pozostało kilka spotkań, Węgier mocno pracuje nad wypracowaniem dobrych liczb, ale już nie w Pogoni, do której raczej już nie wróci, ale w Hajduku, gdzie odżył.
Dokładnie dwa razy gorsze statystyki notuje Ricardo Nunes. To jest wciąż piłkarz w Szczecinie bardzo ceniony, kibice domagają się od klubu przedłużenia umowy z 32-letnim piłkarzem, jednak w obecnym sezonie jego dorobek to zaledwie jeden gol i cztery asysty, wobec dwóch bramek i ośmiu asyst w poprzednim sezonie.
Nunes jest jednak w Pogoni piłkarzem najlepiej dogrywającym piłki. Wykonał w sezonie aż 18 otwierających podań, jego koledzy z zespołu nie wykorzystują zatem nawet 25 procent dokładnych podań naszego lewego obrońcy. Jego przyszłość w Pogoni pozostaje zagadką. Na dziś to piłkarz wciąż wartościowy, ale czy takim pozostanie w kolejnym sezonie mając 33 lata? Z tym pytaniem trzeba się zmierzyć, a klub będzie musiał podjąć optymalną decyzję.
Statystyki Delewa w dół
Nieporównywalnie gorsze statystyki notuje też Spas Delew. W poprzednim sezonie zdobył 4 gole i dołożył do tego 10 asyst. W obecnym sezonie ma 5 zdobytych bramek i tylko jedną asystę. Jak na reprezentanta swojego kraju, piłkarza o tak znakomitej opinii i renomie to zdecydowanie za mało. Mniej, jak w poprzednim sezonie, ale też w kilku poprzednich.
Z pięciu najskuteczniejszych pod bramką przeciwnika piłkarzy z poprzedniego sezonu, trzech może już w kolejnym nie być w Szczecinie (Murawski, Gyurcso, Nunes). Dwaj kolejni: Frączczak i Delew mogą mieć z kolei coraz większe problemy z nabijaniem rekordowych liczb. Obaj będą potrzebowali wsparcia i być może silniejszej konkurencji.
Ten pierwszy swoje najlepsze liczby notował trzy lata temu, kiedy występował na prawej obronie. Zakończył wówczas sezon z 6 golami i 9 asystami, obecnie ma na koncie 9 goli (3 z rzutów karnych) i tylko 3 asysty, choć jest piłkarzem stricte ofensywnym.
Nie zawsze zatem ustawienie bliżej bramki przeciwnika ma przełożenie na skuteczniejszą i wydajniejszą pomoc w akcjach ofensywnych. W obecnym sezonie Frączczak był skuteczniejszym piłkarzem, jeżeli występował na skrzydle, jako typowy środkowy napastnik zdobył zaledwie dwa gole. Liczby Frączczaka z obecnego sezonu wciąż robią wrażenie, jednak powstaje nieustające pytanie, jaka pozycja dla tego piłkarza jest optymalna i z której największą korzyść ma zespół.
Rozczarowanie Kortem i Listkowskim
Rok temu nikt jeszcze nie wiedział, jak rozwinie się Jakub Piotrowski, czy trafią do zespołu Lasza Dwali i Adam Buksa. Rok temu najwięcej oczekiwano po dwójce piłkarzy: Dawidzie Korcie i Marcinie Listkowskim. To oni wiosną ubiegłego roku pchnęli drużynę do grupy mistrzowskiej, natomiast u Kosty Runjaica mają bardzo niskie notowania. Obaj nie rozwinęli się, są daleko od wyjściowego składu, stanowią duże rozczarowanie.
Buksa i Piotrowski zdołali wejść na wysoki poziom, jednak dużo trudniej jest się na nim utrzymać. Przekonali się o tym: Łukasz Zwoliński i Dawid Kort. Każdy z nich miał w Pogoni okres gry, kiedy trudno sobie było wyobrazić bez nich zespołu, a dziś po tamtych czasach pozostały jedynie wspomnienia.
Przyszły sezon może okazać się decydujący dla takich piłkarzy jak Marcin Listkowski, Sebastian Kowalczyk czy Dawid Błanik. Oni dopiero walczą o większe zaufanie, Piotrowski z Buksą natomiast będą musieli umieć dobry poziom utrzymać (o ile Buksa zostanie z Zagłębia wykupiony, bo obecnie jest jedynie wypożyczony).
Dzisiejsi młodzieżowcy atakować będą pozycje dzisiejszych liderów: Frączczaka, Delewa, Nunesa, Murawskiego i będą musieli dźwignąć ten ciężar. Okres ochronny, polegający na etykiecie młodego, zdolnego, zaczyna się powoli kończyć, a zaczynają się poważne wymagania. W kolejce czekają następni: Maciej Żurawski, Adrian Benedyczak, Aron Stasiak. ©℗
Wojciech PARADA
Fot. R. Pakieser