Piątek, 22 listopada 2024 r. 
REKLAMA

Piłka nożna. Świt z kolejnym zwycięstwem

Data publikacji: 04 września 2022 r. 12:14
Ostatnia aktualizacja: 06 września 2022 r. 09:54
Piłka nożna. Świt z kolejnym zwycięstwem
Piłkarze Świtu pokonali w piątek Unię Fot. Ryszard Pakieser  

W piłkarskiej III lidze rozegrano szóstą kolejkę spotkań. Grający już w piątek Świt Skolwin po trudnym meczu pokonał u siebie Unię Solec Kujawski 3:1, zaś w sobotnich spotkaniach rezerwy Pogoni Szczecin bezbramkowo zremisowały na wyjeździe z Błękitnymi Stargard, a Vineta Wolin po raz kolejny poniosła wysoką porażkę, tym razem ulegając w Gdańsku Gedanii 0:4.

ŚWIT Skolwin - UNIA Solec Kujawski 3:1 (2:1); 1:0 Szymon Kapelusz (14), 1:1 Maciej Słupecki (22), 2:1 Adam Ładziak (34 karny), 3:1 Szymon Kapelusz (49).

Goście mimo ostatniego miejsca w tabeli nie zamierzali się wyłącznie bronić i od pierwszych minut zagrali odważnie i starali się zagrozić bramce Świtu. W 8. minucie strzałem na tzw. krótki słupek, bramkarza Unii zaskoczyć próbował Szymon Kapelusz, a w odpowiedzi po uderzeniu z woleja jednego z zawodników gości musiał interweniować Marek Szulc. Po niespełna kwadransie długie podanie Adama Ładziaka wykorzystał kapitan Świtu Szymon Kapelusz, który wbiegł z piłką w pole karne rywali i strzałem na tzw. długi słupek dał prowadzenie gospodarzom. W 20. minucie goście po rzucie wolnym zdobyli bramkę wyrównującą, lecz sędziowie dopatrzyli się w tym przypadku pozycji spalonej. Dwie minuty później Unia cieszyła się już z prawidłowo zdobytego gola, gdy dośrodkowanie z prawej strony boiska na bramkę zamienił Maciej Słupecki. Jeszcze przed przerwą strzału z 18 metrów spróbował Oleh Synytsia, ale uderzył wprost w bramkarza gości, zaś w 34. minucie piłka po zagraniu Szymona Kapelusza trafiła w rękę jednego z obrońców zespołu Unii i arbiter podyktował rzut karny, którego pewnie wykorzystał Adam Ładziak.

W drugiej części gry zawodnicy Mariusza Kurasa szybko zdobyli trzecią bramkę, a konkretnie Szymon Kapelusz, który przyjął piłkę w polu karnym i strzałem na wślizgu umieścił ją w siatce. Goście z Solca Kujawskiego do końca walczyli o gola kontaktowego, lecz w najlepszej sytuacji piłka została wybita z linii bramkowej Świtu. Gospodarze zaś nastawili się na grę z kontry i pod koniec spotkania mogli podwyższyć rezultat spotkania, ale byli nieskuteczni.

Zasłużona wygrana gospodarzy, którzy w pierwszej połowie grali wolno i przewidywalnie, a dopiero po przerwie wyglądało to lepiej. Sporo jakości w drugiej połowie wnieśli wprowadzeni na boisko Piotr Wojtasiak, Przemysław Kędziora oraz Patryk Baranowski. Najlepszy na boisku był zaś Kapelusz, który nie tylko ustrzelił dublet, ale mocno walczył w tym spotkaniu i w kluczowych momentach odbierał piłkę rywalom.

- Ciężko wywalczone trzy punkty. Zespół gości postawił fajne warunki i nie było nam łatwo. Takie mecze też trzeba umieć wygrywać, choć gra była dzisiaj szarpana. Bardzo cieszę się z wygranej, bo pozostajemy w czołówce tabeli. Mamy w zespole Kapelusza, która tak naprawdę zdobył nam trzy bramki. Wielkie podziękowania dla niego i całej drużyny - powiedział po meczu Mariusz Kuras, trener Świtu Skolwin.

BŁĘKITNI Stargard - POGOŃ II Szczecin 0:0

Pomimo miażdżącej przewagi Portowców derbowy pojedynek zakończył się bezbramkowym remisem.

- Pierwsza połowa wyrównana, żadnych stuprocentowych sytuacji strzeleckich. Zespoły grały bezpiecznie i skoncentrowane były na defensywie. W drugiej połowie mecz się otworzył, nasz zespół stworzył kilka bardzo dobrych okazji, m.in. Oskar Kalenik, który po pięknym lobie z czterdziestu metrów trafił w poprzeczkę. Podobnie jak Dawid Rezaeian po sytuacji jeden na jeden z bramkarzem Błękitnych, zaś Kacper Zaborski przeniósł piłkę nad poprzeczką, stojąc dwa metry od bramki. Błękitni raczej się bronili i próbowali grać z kontry, ale bardzo dobrze dziś bronił nasz bramkarz Maciej Kowal, a jeszcze lepsze sytuację wybronił golkiper gospodarzy Konrad Skuza - opisał spotkanie w Stargardzie Paweł Ozga, trener Pogoni II Szczecin.

- Najbardziej cieszy to, że w końcu zagraliśmy dwie równe połowy, a drużyna na boisku wyglądała zdecydowanie lepiej niż przed tygodniem w meczu ze Świtem. Mieliśmy swoje sytuacje bramkowe, zwłaszcza na początku drugiej połowy, a Pogoń miał swoje i był to typowy mecz do pierwszej bramki. Zakończył się on bezbramkowym remisem i myślę, że jest to sprawiedliwy wynik. Martwi mnie tylko to, że jest to trzeci remis przed własną publicznością - powiedział po meczu z Pogonią Maciej Sayed, trener Błękitnych Stargard.

GEDANIA Gdańsk - VINETA Wolin 4:0 (3:0); 1:0 Michał Gajewski (33), 2:0 Bartosz Zalewski (40), 3:0 Bartosz Apostołowicz (44), 4:0 Bartosz Apostołowicz (57).

Vineta poniosła piąta porażkę w szóstym meczu, zasłużenie przegrywając w Gdańsku 0:4.

- Pierwsze 30. minut w naszym wykonaniu było naprawdę dobre i mieliśmy 3-4 sytuacje na objęcie prowadzenia. Następnie przyszło feralne 10. minut, podczas których straciliśmy trzy bramki i mecz się dla nas skończył. Od początku ligi mamy problem z naszą grą obronną i tracimy proste bramki w większości po naszych błędach. Nie spuszczamy jednak głów. To dopiero początek ligi, czas wyciągnąć wnioski i już za tydzień chcemy powalczyć o trzy punkty ze Stolemem Gniewino - opisał spotkanie w Gdańsku Przemysław Tomków, prezes Vinety Wolin.

(PR)

REKLAMA
REKLAMA

Komentarze

Ekspert
2022-09-05 10:17:06
jednak Świt całkiem niźle wygląda. Mariusz Kuras robi robotę wbrew memu negatywnemu nastawieniu z początku sezonu

Dodaj komentarz

HEJT STOP
0 / 500


REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA