Sobota, 23 listopada 2024 r. 
REKLAMA

Piłka nożna. Sukces z wychowankami

Data publikacji: 21 sierpnia 2020 r. 18:25
Ostatnia aktualizacja: 21 sierpnia 2020 r. 18:25
Piłka nożna. Sukces z wychowankami
 

Siedem lat temu Pogoń Szczecin nawiązała współpracę z Olympique Lyon. Wiosną 2013 roku władze klubu udały się najpierw na wizytę do Lyonu, następnie w lipcu doszło w Szczecinie do atrakcyjnego towarzyskiego meczu szczecińskiej drużyny z pierwszym zespołem z Lyonu, a w październiku nasze miasto odwiedzili trenerzy odpowiedzialni za pracę z młodzieżą we francuskim klubie: Joel Frechet i Jean-François Vuillez.

Później kontakt się już urwał i współpraca nie była kontynuowana. Pogoń przez kolejnych siedem lat rozwijała proces kształtowania własnej akademii, a z drużyny Olympique Lyon wypuszczani są w świat masowo piłkarze europejskiego formatu.

We wspomnianym meczu w lipcu 2013 w drużynie z Lyonu zobaczyliśmy wówczas wschodzące gwiazdy światowego futbolu, wychowanków tego klubu: Alexandra Lacazette (wykupiony trzy lata temu przez Arsenal za 60 mln euro) i Nabira Fekira (obecnie gracz Betisu Sewilla wyceniany dziś na 60 mln euro).

W bramce stał Anthony Lopes wyceniany dziś na 20 mln euro, który choć jest Portugalczykiem, to też jest wychowankiem Olympique Lyon i jako jedyny z piłkarzy tego klubu grał siedem lat temu w Szczecinie i jednocześnie podczas półfinałowego meczu tegorocznej Ligi Mistrzów przeciwko drużynie Bayernu Monachium.

Cztery lata temu został z reprezentacją Portugalii mistrzem Europy. To właśnie od roku 2013 rozpoczęła się jego dominacja w bramce drużyny będącej rewelacją tegorocznych rozgrywek Ligi Mistrzów.  

O francuskim klubie zrobiło się ostatnio głośno, kiedy z rozgrywek Ligi Mistrzów wyeliminował najpierw Juventus Turyn, a następnie Manchester City. Klub, który miniony sezon zakończył na siódmym miejscu w trochę niedocenianej lidze francuskiej, wyeliminował piłkarskich tuzów opierających skład na najdroższych piłkarzach na świecie, wydających krocie na ich gaże.

Zrobił to z piłkarzami głównie wychowanymi w akademii, jeszcze bardzo młodymi, potwierdzając jednocześnie, że kluby pozbawione nieograniczonych środków finansowych są w stanie wejść na wyższy poziom tylko dzięki profesjonalnie prowadzonej pracy w akademii.

Wychowankowie wygrywają rywalizację

Olympique wyeliminował w ćwierćfinale Manchester City w składzie z trzema piłkarzami z rocznika 1998 lub młodszymi, z kolejnymi pięcioma w tym wieku na ławce rezerwowych. W drugiej linii prym wiedli wychowankowie: 22-letni Houssem Aouar i o dwa lata młodszy Maxence Caqueret. Ten pierwszy wyceniany jest dziś na 50 mln euro i jeżeli Olympique go sprzeda, to na pewno nie za mniejszą kwotę.

Ten drugi furorę zrobił dopiero w dokończonym sezonie Ligi Mistrzów. Niespodziewanie ze składu wyparł starszych i bardziej doświadczonych środkowych pomocników: Thiago Mendesa i Jeffa Adelajde. Obaj trafili do Lyonu rok temu za łączną kwotę 47 mln euro, a dziś nie wytrzymują rywalizacji z coraz mocniej rozpychającymi się łokciami młokosami ze szkółki Olympique.

Dzięki nim absolutnie jest niewyczuwalny brak w zespole podstawowych przed rokiem środkowych pomocników: Lucasa Tousarta sprzedanego do Herthy Berlin za 25 mln euro i Nabila Fekira sprzedanego do Betisu Sewilla za 20 mln euro. Ten pierwszy jest piłkarzem wcześnie wyskautowanym przez klub, ten drugi wychowankiem.

To nie wszystko. Wśród rezerwowych był zaledwie 17-letni Rayan Cherki, który już dziś wyceniany jest na 18 mln euro. W rozgrywkach młodzieżowej Ligi Mistrzów, w której Olympique dotarł do ćwierćfinału, zdobył cztery gole. Olympique jest jedynym europejskim zespołem, który dotarł przynajmniej do ćwierćfinału dorosłej i młodzieżowej Ligi Mistrzów.

Cherki, to jest piłkarz, który dwa miesiące temu wybrany został na pierwszym miejscu wśród najbardziej utalentowanych i z największym potencjałem piłkarzy na świecie w roczniku 2001 lub młodszych. Zakusy na niego czynią takie kluby jak Real Madryt i Borussia Dortmund.

Czekają następni

Aouar, Caqueret i Cherki są pomocnikami. Na ich miejsca przymierzani są już kolejni: Titouan Thomas (rocznik 2002), Florent da Silva (rocznik 2003) i Mohamed el Arouch (rocznik 2004). Nie ma żadnego strachu, że z momentem sprzedaży najlepszych, najzdolniejszych graczy, zespół straci na jakości. Czekają kolejni równie utalentowani, świetnie do gry przygotowani.

Najlepszym przykładem jest 20-letni Caqueret, który do najważniejszych spotkań w Lidze Mistrzów przystąpił po rozegraniu zaledwie ośmiu spotkań w Ligue 1. I był gotowy. Nie wyglądał na przestraszonego, gdy toczył pojedynki w środkowej strefie boiska z de Bruyne czy Gundoganem wycenianymi łącznie na 160 mln euro, podczas gdy Francuz wyceniany jest zaledwie na 7 mln euro. Na razie.

Pozornie na grubą wyprzedaż wyglądało letnie okienko z roku poprzedniego. Olympique sprzedało czterech piłkarzy za łączną kwotę 160 mln euro. W przypadku sprzedaży Tanguya Ndombele do Tottenhamu za kwotę 60 mln euro doszło do pobicia rekordu transferowego klubu. Rok wcześniej piłkarz ten trafił do Lyonu za 8 mln euro.

Olympique liczy na swoich wychowanków, ale też reinwestuje zarobione na sprzedaży piłkarzy pieniądze. Pozyskany latem ubiegłego roku za 25 mln euro Adelajde jest rekordowym transferem do klubu. Poza nim klub z Lyonu pozyskał jeszcze dwóch piłkarzy za kwoty powyżej 20 mln euro. Liczy na swoich wychowanków, ale nie pozostawia ich samych sobie.

Liga dla młodych piłkarzy

Na dziś liga francuska jest najmłodszą spośród pięciu najsilniejszych lig na świecie. Średnia wieku wynosi 26,4 lat i jest niższa też od ligi polskiej. W lidze francuskiej raczej nie zdarza się, żeby klub podpisywał dłuższe niż roczne kontrakty z piłkarzami powyżej 25. roku życia. To jest nieopłacalne.

Olympique Lyon jest jednym z trzech najmłodszych klubów w lidze francuskiej ze średnią wieku 25,1. Pod względem wychowanków plasuje się na piątym miejscu ze średnią udziału wyszkolonych w klubie piłkarzy na poziomie 23,2 procent.

Jeszcze trzy lata temu w Olympique grało blisko 50 procent wychowanków, teraz jest ich mniej, ale szkolenie i promocja młodych zawodników odbywa się według ustalonych schematów, zasad i nic poza suchymi liczbami nie zmienia się.

Gdy siedem lat temu Pogoń nawiązała współpracę z Olympique Lyon, to już wtedy była to wiodąca siła we Francji pod względem szkolenia. Ostatnie siedem lat ten trend umocnił. Klub od roku 2013 sprzedał wychowanków za kwotę 150 mln euro.

Średnio 10-12 procent wychowanków podpisuje z klubem profesjonalne kontrakty, kolejnych 5-6 procent robi to w innych klubach. Od 15 do 18 procent piłkarzy szkolonych w klubie zostaje później profesjonalnymi piłkarzami na dobrym, międzynarodowym poziomie. Dzięki dobremu szkoleniu stać ich na dostatnie życie i lepszą przyszłość dla swoich rodzin.

30 wychowanków w ligach TOP 5

Obecnie w pięciu najlepszych ligach na świecie występuje ponad 30 wychowanków akademii w Lyonie. Jest też spora grupa piłkarzy wyskautowanych, dopiero w Lyonie do dużego wyczynu przygotowanych. To wspomniany Tanguya Ndombele, czy sprzedany w roku ubiegłym do Realu Madryt za 50 mln euro Ferland Mendy, który trafił do Lyonu z Le Havre za 5 mln euro. Żaden z nich przed przyjściem do Lyonu nie grał w Ligue 1. To byli piłkarze anonimowi nawet we Francji.

Łącznie ze sprzedaży piłkarzy we wczesnym wieku wyskautowanych zebrałoby się grubo powyżej 100 mln euro. Dorzucając do tego 150 mln euro za wychowanków, to daje niebagatelną kwotę ćwierć miliarda euro tylko dzięki sprzedaży wychowanków i graczy we wczesnym wieku do klubu sprowadzonych.

Akademia z Lyonu to nie jest twór ostatnich lat lub nawet ostatniej dekady. To przedsięwzięcie, które funkcjonuje już od ponad 30 lat. Pierwszym bardzo znaczącym owocem pracy było wyszkolenie, wypromowanie i sprzedaż za 35 mln euro Karima Benzemy do Realu Madryt. Było to ponad 10 lat temu. Od tamtej pory jakość szkolenia, promocji i umiejętność sprzedaży znacznie przybrała na sile. I dzieje się to bez uszczerbku na sportowych wynikach.

Co prawda siódme miejsce w ostatnim sezonie nie jest szczytem możliwości, ale to był jedynie wypadek przy pracy wynikający też z nagłego przerwania rozgrywek z powodu pandemii. W poprzednich sezonach Olympique regularnie grywał w fazie grupowej Ligi Mistrzów. Miniony sezon spowodował, że klubu z Lyonu zabraknie w europejskich pucharach po raz pierwszy od ćwierć wieku. To na pewno jest cios, ale sukcesy w Lidze Mistrzów i świetny występ w młodzieżowej Lidze Mistrzów ten dyskomfort całkowicie rekompensują.

Stawianie na wychowanków nigdy nie może odbywać się kosztem wyniku sportowego, musi być alternatywą, uzupełnieniem dla budowania kadry zespołu, a najlepiej, jak jest wartością absolutnie nadrzędną. Z taką sytuacją mamy do czynienia w Olympique od wielu lat.

Trzech wychowanków mistrzami świata

Dwa lata temu Francja została mistrzem świata, a w składzie drużyny Didiera Deschampsa było trzech wychowanków: Corentin Tolisso sprzedany do Bayernu za 40 mln euro, Samuel Umtiti sprzedany do Barcelony za 25 mln euro i Nabir Fekir sprzedany do Betisu za 20 mln euro.

W kadrze zabrakło kilku wielkich wychowanków z Lyonu, wielokrotnych reprezentantów Francji: Karima Benzemy, Aleksandre Lacasette, Ferlanda Mendy. Powiedzieć, że w Lyonie funkcjonuje kopalnia piłkarskich talentów, to tak jakby nic nie powiedzieć. To prawdziwa żyła złota.

Ostatnio France Football ułożył najlepszą jedenastkę dekady drużyny Olympique Lyon. Wśród jedenastu piłkarzy znalazło się aż ośmiu wychowanków. Na tym przykładzie najlepiej widać zasadę, że nie kupisz tak dobrego piłkarza, jakiego możesz sobie sam wyszkolić.

Nie ma przypadku w tym, że wartość klubu w ostatnich pięciu latach wzrosła o prawie 200 procent. To dzięki ciągłemu napływowi wychowanków, sprzedawanych za gigantyczne kwoty, dzięki którym wzmacnia się finansowa moc klubu.

To jest klub, który inwestuje w infrastrukturę, nowe technologie, jest już na takim poziomie, że nie zaniedbuje żadnych detali. Nowy stadion piłkarski wybudowany za własne pieniądze spowodował wzrost dochodów z dnia meczowego o ponad 400 procent. Sukces klubu z taką wizją i sposobem działania sprawia, że chce mu się kibicować na stałe. ©℗

Wojciech PARADA

Fot. R. Pakieser

REKLAMA
REKLAMA

Dodaj komentarz

HEJT STOP
0 / 500


REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA