Łukasz Smolarow poprowadzi piłkarzy Lechii w niedzielnym meczu ekstraklasy w Gdańsku z Pogonią Szczecin.
- Pierwszy szkoleniowiec Piotr Stokowiec w czwartek udał się na planowany od dawna zabieg i ma wyjść ze szpitala w dniu spotkania - wyjaśnił drugi trener biało-zielonych. - Miałem już okazję zastępować Piotra Stokowca. Było to w 2012 roku w Polonii Warszawa, którą prowadziłem przez dwie kolejki – przypomniał na konferencji prasowej w Gdańsku Smolarow.
Pierwszy szkoleniowiec Lechii przejdzie zaplanowany zabieg laryngologiczny.
- Wiedzieliśmy o nim od kilku miesięcy. W życiu trenera piłki nożnej większość rzeczy planuje się pomiędzy 27 grudnia a 5 stycznia, ale tego zabiegu nie udało się w ten okres wcisnąć. Został wyznaczony inny termin, do którego trzeba się było dostosować. Trener Stokowiec powinien być w niedzielę dyspozycyjny, ale może nie mieć odpowiedniego poziomu energii, dlatego nastawiamy się, że nie będzie go z nami na meczu – stwierdził.
Smalorow zapewnił, że przygotowania do konfrontacji z Pogonią, która rozpocznie się w niedzielę o 17.30, przebiegają bez zakłóceń.
- Działamy standardowo, bo mikrocykl przed tym meczem został wspólnie zaplanowany przez cały sztab i teraz go realizujemy. Planując ten tydzień mieliśmy na początku przygotowań pomysł jak zagramy, ale patrzymy jeszcze na dyspozycję niektórych zawodników i decyzja odnośnie składu zostanie podjęta dzień przed spotkaniem. Trenera Stokowca z nami nie będzie, ale ustalimy go, także na bazie moich obserwacji z treningów, wspólnie przez telefon – dodał.
Gdańszczanie nie mogą się ostatnio pochwalić zbyt udaną passą, bowiem w czterech ligowych meczach zdobyli tylko dwa punkty. Po 14 kolejkach z dorobkiem 21 punktów plasują się na ósmym miejscu w tabeli i do czwartej Pogoni tracą cztery „oczka”.
- Nie zaprzeczę, że te wyniki są słabsze, zwłaszcza końcówki nie były w naszym wykonaniu zbyt dobre, ale nie lubimy słowa kryzys. Poza tym każdy z tych meczów stanowi oddzielną historię, które układają się w ciąg niekorzystnych dla nas zdarzeń. Zresztą Pogoń też notuje ostatnio gorsze rezultaty. Będzie to zatem rywalizacja drużyn, które miały niezły początek, a teraz obniżyły loty. Najwyższy czas, aby wrócić na właściwe tory – podkreślił.
W konfrontacji z „Portowcami” nie zagra prawy obrońca Karol Fila, który ma na koncie cztery żółte kartki.
- Jest to dla nas pewien problem, bo Karol jest młodzieżowcem i to od razu wymusza konkretną zmianą. W odwodzie są Paweł Żuk, Rafał Kobryń oraz Tomasz Makowski i zapewne ktoś z tego grona wystąpi w niedzielnym spotkaniu. Karol grał w tym sezonie dużo, bo zarówno w lidze jak i w reprezentacji młodzieżowej, zatem zdawaliśmy sobie sprawę, że trzeba dać mu chwilę oddechu. I teraz ten problem zmęczenia w sposób naturalny został rozwiązany – zauważył.
Pod znakiem zapytania stoi także występ środkowego defensora Błażeja Augustyna, który nie zagrał w poprzedniej, przegranej 0:1 wyjazdowej potyczce z Cracovią. Z kolei skrzydłowy Jaroslav Mihalik dopiero za tydzień powinien wrócić do treningów z drużyną. (pap)
Fot. R. Pakieser