W sobotę o godz. 13.15 na stadionie na Skolwinie, szczeciński Świt zajmujący, po ostatniej wyjazdowej wygranej 3:1 z Hutnikiem Kraków, dobre 9. miejsce w piłkarskiej II lidze, podejmie wiceliderującego beniaminka Podhale Nowy Targ i będzie to zapewne obfitujący w emocje szlagier.
Ekscytujących meczów było już przy ul. Stołczyńskiej sporo, jak choćby pucharowe pojedynki z Cracovią Kraków czy Legią Warszawa, tylko stadion jak na razie nie spełnia wymaganych standardów. A szkoda, bo na Skolwinie sport, to jedna z nielicznych rozrywek oprócz Domu Kultury, zaś młodzież może na stadionie miło i pożytecznie spędzać czas, kibicując, by później zacząć trenować. Nie raz słyszeliśmy na trybunach głosy skolwińskich nastolaków, że mecze i treningi, są lepsze nawet niż łowienie ryb...
Od lat mówi się o rewitalizacji północnej części Szczecina. Radni miasta, szczególnie przed wyborami, prześcigali się w roztaczaniu wizji na ten temat. Teraz mieli okazję spełnić swoje obietnice. Chodzi o modernizację boiska piłkarskiego Świtu, która mogłaby być mocnym impulsem dla rozwoju zaniedbanych osiedli. Północne dzielnice Szczecina, w tym Skolwin, nie cieszą się dobrą sławą wśród mieszkańców. Kierowcy autobusów „63" i „102" nie raz bali się chodzić do pracy... To chyba najbardziej rzucająca się w oczy zdegradowana tkanka miasta. Choć przez lata ten obraz ulegał poprawie i gdzieniegdzie pojawiały się pozytywne zmiany, to jednak nie były one wystarczające do tego, aby jednoznacznie stwierdzić, że złe czasy dla Północy się skończyły.
W maju 2024 roku piłkarze ze Skolwina po raz pierwszy w swojej 70-letniej historii awansowali do II ligi. Radość zawodników i rządzących klubem nie trwało jednak długo. Okazało się, że do szczęścia brakuje odpowiedniego zaplecza sportowego, które spełniałoby licencyjne wymagania na tym poziomie rozgrywek. Wprawdzie PZPN przyznał Świtowi warunkową licencję, jednak zrobił to tylko dlatego, że przed rozpoczęciem sezonu powstały plany projektowe przebudowy obiektu. Modernizacja miała pozwolić klubowi spełnić standardy licencyjne na grę w II, a nawet I lidze. Przedstawiciele klubu mówią, że modernizacja ma przełamać niemoc związaną z brakiem inwestycji na północy Szczecina, gdzie nie realizuje się tego typu przedsięwzięć.
- Na inwestycję jakich tutaj próżno szukać, czekamy od 12 lat, od kiedy zaczęliśmy grać w III lidze, ba na razie tylko reanimowaliśmy trupa i gramy na obiekcie z lat 70-tych ubiegłego wieku, nie licząc drobnej modernizacji i budowy prowizorycznej wschodniej trybuny - - mówi dyrektor sportowy Świtu Szymon Kufel. - Przy większych opadach deszczu murawa nasiąka tak, że nie da się na niej rozgrywać meczów, bo drenaż nie nadąża z odbieraniem wody. W sierpniu z tego powodu nie odbył się mecz z Sokołem Kleczew, który na próżno jechał do nas blisko 300 kilometrów. Fakt, to jeszcze nie jest taka duża odległość, ale mogła przyjechać Stal Stalowa Wola albo, tak jak teraz, Podhale Nowy Targ.
Pojawiło się światełko w tunelu. Zapadła długo oczekiwana decyzja o przebudowie i z trudem, ale konsekwentnie udawało się pokonywać kolejne zakręty. Uzyskano pozwolenie na budowę, ogłoszono przetarg na przebudowę. Niestety, od mniej więcej dwóch lat mamy galopującą inflację i ceny materiałów oraz usług budowlanych tak urosły, że oferowane w przetargu kwoty przekroczyły założony na tę inwestycję budżet opiewający na kwotę ok. 35 mln zł. I tu znów zaczynają się schody, bo aby ruszyć z przebudową, trzeba w kasie miasta znaleźć te dodatkowe pieniądze.
W czwartek odbyła się sesja rady miasta, na której miały zapaść ważne dla Świtu decyzje. Radni głosowali nad poprawkami do budżetu miasta, które zakładały dodatkowe finansowanie na stadion. Władze klubu przekonują, że modernizacja stadionu to nie jest kwestia, jak niektórzy mówią, ich „widzimisię", ale realna konieczność. Za kwestie sportowe odpowiada klub, ale za stan infrastruktury - miasto.
- Klub jest finansowany w 90 procentach z pieniędzy prywatnych, a my nie wyciągamy pieniędzy z budżetu miasta na swoją działalność - dodaje Sz. Kufel. - Oczywiście otrzymujemy dotację od gminy, ale jest ona najniższa z tych, które dostają inne kluby II-ligowe w Polsce. Dzięki naszym występom na tym poziomie rozgrywek, dzięki rozgłosowi medialnemu, transmisjom w telewizji, w klubie mamy 300 dzieci. Mielibyśmy ich znacznie więcej, ale nie mamy już gdzie trenować, bo nie ma bazy, obiektów, szatni. Nie mamy żadnych problemów finansowych, rozwijamy się, jesteśmy fajnie postrzegani w Polsce, ale my pewnych rzeczy nie przeskoczymy. Do dalszego rozwoju jest nam potrzebna infrastruktura.
Władze klubu nawet nie chcą rozważać czarnych scenariuszy. Jeśli jednak modernizacja się nie odbędzie, a zespół utrzyma się w II lidze, jest duże ryzyko, że klub nie uzyska licencji na przyszły sezon i będzie musiał szukać obiektu zastępczego. Na dzisiaj na Pomorzu Zachodnim takim obiektem może być stadion Pogoni Szczecin. Jednak obecny właściciel Dumy Pomorza choć widzi taką możliwość, to traktują ją wyłącznie w kategoriach biznesowych. Druga możliwość narazi Szczecina na śmieszność w kraju. To rozgrywanie meczów w Kołobrzegu, oczywiście jeśli udałoby się porozumieć w tej sprawie z władzami tamtejszej Kotwicy. Jeśli Świt nie znajdzie odpowiedniego miejsca do grania meczów, to będzie musiał wycofać się z rozgrywek lub zgodnie z regulaminem spaść przynajmniej o dwie klasy niżej.
- Od przeszło pięciu lat chodzę na mecze Świtu i na moich oczach rozwijała się ta drużyna - mówi Andrzej Rynkiewicz, były piłkarz i dyrektor Pogoni Szczecin. - Nie można zapominać, że po Pogoni jest to druga siła w województwie, która gra tak wysoko na szczeblu centralnym. Stadiony na których gra Świt, biją o klasę stadion na Skolwinie. To powinien być wyrzut sumienia Szczecina. Świt prowadzi bardzo bogatą działalność młodzieżową i już z tego powodu powinien być doceniany. Ta dzielnica miasta powinna dostać obiekt z prawdziwego zdarzenia, którego nie będziemy się wstydzić. W ogóle nie powinno być dyskusji, trzeba tę modernizację jak najszybciej przeprowadzić. Wszyscy radni powinni jednogłośnie zagłosować za przebudową. Oby tylko do tego nie mieszała się polityka, bo polityka powinna być jak najdalej od sportu.
Planowana inwestycja obejmuje przebudowę boiska przy ul. Stołczyńskiej. Zakres prac obejmuje budowę budynku zaplecza biurowo- szatniowego, trybun i kas biletowych. Pracami objęta będzie również płyta boiska. Zmodernizowany zostanie istniejący układ wewnętrznych dróg dojazdowych i chodników.
***
Z ostatniej chwili
Nowego stadionu jednak nie będzie... Co prawda wiceprezydent Szczecina Michał Przepiera wpisał w Wieloletnią Prognozę Finansową 55 mln zł, które wydane do 2029 r. pozwoliłyby zmodernizować obiekt przy ul. Stołczyńskiej, ale mająca przewagę w radzie miasta KO miała inny pomysł, zgłaszając poprawkę, która pieniądze dla stadionu Świtu Skolwin przekierowuje na zadanie majątkowe: „Moja dzielnica, moje boisko - rozwój infrastruktury sportowej". Jeden z radnych KO powiedział, że „wydawanie 55 milionów na II-ligową drużynę to niegospodarność". (oprac. mij)