W pierwszym tegorocznym sparingu kilku piłkarzy Pogoni nie zagrało z powodu urazów. Nie zobaczyliśmy na boisku dwóch bramkarzy: Łukasza Załuski, Adriana Hengera, oraz Kamila Drygasa i Łukasza Zwolińskiego.
- W trakcie rehabilitacji stawu barkowego jest Łukasz Zwoliński - mówi fizjoterapeuta Pogoni Szczecin, Dariusz Dalke. W meczu z Arką nastąpiło małe uszkodzenie i doktor zalecił rehabilitację. Łukasz może już trenować, ale nie we wszystkich fragmentach. Więc do obozu w Turcji "Zwolak" nie będzie brany pod uwagę w grach kontrolnych.
Treningów z drużyną od początku przygotowań nie rozpoczął jeszcze Kamil Drygas, który w tym tygodniu był pod opieką fizjoterapeutów.
- Kamil wszedł już w trening indywidualny z Edim Andradiną. W środę testowaliśmy na ile będziemy mogli sobie pozwolić i wyszło to dobrze. "Drygi" nic nie odczuwał, więc mam nadzieję, że z każdym dniem będzie już lepiej i dołączy do zespołu. Oprócz tego ma dosyć bolesne zbicie mięśnia czworogłowego narzeka też Adrian Henger. Myślę, że to jednak kwestia dwóch dni i powinien dołączyć do treningów z zespołem. - wyjaśnia wieloletni fizjoterapeuta Pogoni Szczecin.
Do gry powrócili z kolei zawodnicy, którzy pod koniec tamtego roku nie mogli wystąpić w Lotto Ekstraklasie z powodu urazów. Mowa o Sebastianie Walukiewiczu oraz Davidzie Niepsuju. Jak mówi Dalke, z ich zdrowiem jest już wszystko dobrze i mogą uczestniczyć w treningach i grach kontrolnych.
- Jeśli chodzi o Walukiewicza, to robiliśmy testy, które pozwoliły na udział w jednostkach treningowych. Po świętach Sebastian dostał program indywidualny, więc przygotowania rozpoczął normalnie z zespołem. - zaznacza Dalke. - Podobnie było z Davidem Niepsujem, który miał głęboką ranę w okolicach pięty. Bierze już udział w zajęciach, a my pracujemy nad mobilnością blizny, ale nie przeszkadza to w treningach - opisuje członek sztabu medycznego. (par)
Fot. R. Pakieser